– Dzisiaj największe szanse na kierowanie Grupą PKP ma Czesław Warsewicz, były prezes PKP Intercity za czasów PiS – pisze „Dziennik Gazeta Prawna". Do grupy mogą też wrócić Janusz Malinowski i Krzysztof Celiński.
Szybkie zmiany w grupie PKP "DGP" i "Gazeta Wyborcza" zapowiadały zaraz po wyborach. Jednak na razie do ruchów kadrowych nie doszło. – Nie zmieniłem zdania. Przyjdzie czas na głęboką analizę dokonań zarządu PKP SA i pozostałych spółek z grupy – podkreślił w rozmowie z portalem "RynekInfrastruktury.pl" nowy minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Według informacji "Rynku Kolejowego" do zmian może dojść dopiero w styczniu, gdy zakończy się rozliczanie wykorzystania środków unijnych na kolei.
Warsewicz prezesem PKP?
Jak czytamy w "Dzienniku", prezesi PKP "wciąż czekają jak na ścięcie". – Nie mam na razie do przekazania żadnych informacji. To samo usłyszał ode mnie prezes PKP Jakub Karnowski podczas spotkania przy okazji Dnia Kolejarza – powiedział wczoraj DGP Piotr Stomma, wiceminister infrastruktury w nowym rządzie PiS.
Zdaniem gazety, największe szanse na kierowanie Grupą PKP ma Czesław Warsewicz, były prezes PKP Intercity za czasów PiS. W wewnętrznej rywalizacji miał przepaść za to Andrzej Wach, prezes PKP w latach 2004–2010. Według ustaleń gazety zmalały też szanse Bogusława Kowalskiego, który był sekretarzem stanu w resorcie transportu od 2006 do 2007 r.
Wróci Malinowski?
Jak czytamy dalej, "skoro karty rozdają Adamczyk i Stomma, prezesem PLK będzie zapewne Krzysztof Celiński". To były prezes PKP PLK i PKP Intercity. Na krótkiej liście jest też Zbigniew Szafrański, który był szefem następcą Celińskiego w PLK od 2009 do 2012 r. a potem prezesem spółki.
Na fotel prezesa PKP Cargo miałby wrócić Władysław Szczepkowski. Kierował on Cargo od 2005 r. do 2008 r., ale związkowcy też próbują przeforsować własnego kandydata. Nie jest wykluczone, że na fotel prezesa PKP Intercity wróci Janusz Malinowski. W wariantach personalnych decydentów Malinowski pojawia się też jako członek zarządu PKP.