Podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos minister infrastruktury Ukrainy podpisał, w obecności premiera tego państwa, Ołeksija Honczaruka, porozumienie o współpracy z przedstawicielami Deutsche Bahn AG. Słowa, które przy tej okazji wypowiedział premier, wywołują olbrzymie zamieszanie medialne.
Minister infrastruktury Władysław Kryklij, przed podpisaniem dokumentu powiedział, że „chodzi o projekt współpracy na dużą skalę między Ukrzaliznycią a Deutsche Bahn (…). Nie jest to prywatyzacja czy udzielenie koncesji. Chodzi o angażowanie niemieckich ekspertów z ich doświadczeniem do procesów zarządzania i wprowadzenie nowych rozwiązań technologicznych”.
Oficjalna strona Ministerstwa Infrastruktury Ukrainy poinformowała, że do podpisania porozumienia doszło 22 stycznia w Davos. Przy tej okazji premier Ukrainy miał powiedzieć następujące słowa:
– Tak, chcemy przekazać Niemcom na 10 lat zarządzanie koleją – i dodał, że powinno to pomóc w rozwoju ukraińskiego przewoźnika i pokazać, że „Ukraina jest otwarta na inwestorów zagranicznych”. Takie słowa zacytowała większość europejskich mediów, a także Polska Agencja Prasowa. Zaskoczenie nimi wykazali wszyscy, chyba nawet... sam Honczaruk. Wkrótce zaczął prostować, że Ukraina zachowuje kontrolę nad spółką a specjaliści z Deutsche Bahn będą jedynie doradzać w kwestii reform Ukrzaliznyci.
Koleje Ukraińskie nic nie wiedzą
Także Deutsche Bahn w oświadczeniu zaprzeczyło informacji, że przez 10 lat będzie zarządzać ukraińską koleją, a Koleje Ukraińskie 23 stycznia przesłały do mediów zaskakujące oświadczenie: „Zarząd Ukrzaliznyci dowiedział się o podpisaniu umowy intencyjnej między rządem Ukrainy a niemieckim przewoźnikiem kolejowym Deutsche Bahn, w sprawie dalszej współpracy w zakresie rozwoju Ukrzaliznyci. Podpisanie tego dokumentu jest inicjatywą i prerogatywą rządu Ukrainy. Gdy tylko zarząd otrzyma więcej informacji, odpowie na pytania w tej sprawie.” To świadczy o tym, że porozumienie nie było konsultowane z kolejarzami.
W czym DB pomoże UZ?
Minister infrastruktury Ukrainy zaznaczył w wyjaśnieniu, że współpraca polegać ma na wdrożeniu doświadczeń Deutsche Bahn AG w zakresie poprawy wydajności transportu kolejowego. Powinno być pomocne w reformowaniu transportu kolejowego na Ukrainie.
– Rozwój transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T jest strategicznym celem Ukrainy. Ważnym elementem wdrażania układu o stowarzyszeniu między Ukrainą a Unią Europejską jest dostosowanie i wdrożenie jej dyrektyw, dotyczących transportu kolejowego, w tym poprzez przyjęcie odpowiednich zmian legislacyjnych. Z niecierpliwością oczekujemy przyjęcia nowej ustawy o transporcie kolejowym w 2020 r., a doświadczenie takiej firmy jak Deutsche Bahn jest ważne dla jej praktycznego wdrożenia – ocenił. Chodzi m.in. o wydzielenie zarządcy infrastruktury, przewoźnika towarowego i pasażerskiego. Konkretnie za współpracę z Ukraińcami ma odpowiadać spółka DB Engineering & Consulting. W praktyce będzie ona delegować swoich pracowników na Ukrainę.
Zarządu DB nad Kolejami Ukraińskimi raczej więc nie będzie. Pytanie tylko jak na taką ocenę porozumienia wpadł ukraiński premier.
Warto dodać, że porozumienie dotyczące możliwości remontu infrastruktury i zakupu taboru Ukraińcy podpisali niedawno z
chińskim kolejowym gigantem CRRC.