Deutsche Bahn wybrały ofertę Stadlera w przetargu na dostawę dziewięciu zespołów trakcyjnych dla trasy Szczecin – Berlin. Pojazdy w końcu 2026 roku mają w bardzo komfortowych warunkach zacząć wozić pasażerów pomiędzy miastami.
Warunkiem jest
zakończenie elektryfikacji fragmentu linii Berlin – Szczecin po niemieckiej i polskiej stronie. Po stronie niemieckiej należy zmodernizować i zelektryfikować odcinek od Angermunde do granicy, po polskiej stronie, krótki odcinek od granicy do Szczecina. W wypadku niemieckiej inwestycji – prace trwają już od roku i raczej na pewno zakończą się przed grudniem 2026 roku, w wypadku polskiego fragmentu – PKP PLK planuje do 2024 zakończyć prace projektowe i rozpocząć elektryfikację.
Inwestycja musi być więc zgrana pomiędzy DB Netz a PKP PLK. Niemcy już wiedzą jak jakich pociągów użyją na trasie, w efekcie rozstrzygnięcia przetargu. Zależy im, aby po nowej linii kursowały szybkie, elektryczne i przede wszystkim nowe pojazdy. Kilka dni temu regionalna spółka córka DB – DB Nordost, poinformowała, że przetarg na elektryczne zespoły trakcyjne specjalnie dedykowane trasie Szczecin – Berlin wygrał Stadler. Dostarczy tu dziewięć zespołów trakcyjnych Flirt, które, według naszej wiedzy, będą dwusystemowe, aby mogły poruszać się pod polską i niemiecką siecią trakcyjną o różnych parametrach napięcia.
Zostaną wyposażone w system bezpieczeństwa Guardia, który umożliwi im płynne przełączanie się pomiędzy systemem SHP i PZB, a także pracę pod ETCS. Pojazdy będą homologowane w obu krajach. To oznacza, że będą mogły wyjeżdżać poza Szczecin, co z resztą jest planowane,
o czym piszemy tutaj, dojadą też na berlińskie lotnisko. Pojazdy będą mogły być łączone i kursować w ośmiowagonowym zestawieniu.
Deutsche Bahn nie podaje wartości kontraktu. Prawie na pewno pojazdy zostaną zbudowane w niemieckich zakładach Stadlera w Pankow, ale z pewnością (także ze względu na dwa systemy napięcia) znajdą się w nich także polskie elementy napędu czy wyposażenia.