Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, rozpoczęła się rozbiórka elementów infrastruktury kolejki wąskotorowej w Myślęcinku. Tym samym Bydgoszcz traci jedną ze swoich atrakcji turystycznych.
We wrześniu 2011r. w wyniku nocnego pożaru parowozowni Myślęcińskiej Kolejki Parkowej spłonęły lokomotywy, wagoniki oraz zaplecze techniczne. Wagoniki, które udało się uratować, zostały już sprzedane. - W przyszłym tygodniu zaczniemy demontować torowisko, które zostanie zezłomowane – informuje „Gazetę Wyborczą” Tomasz Gałązka, likwidator majątku spółki zarządzającej kolejką.
Rozmontowanie torowiska przekreśla możliwość uratowania tej atrakcji turystycznej. Sandra Tyczyno, rzeczniczka prasowa Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku zapewnia „Gazetę Wyborczą”, że spółka miejska robiła wszystko, co w jej mocy, aby przywrócić wąskotorówkę.
- Prawda jest taka, że my wiążemy ledwo koniec z końcem. Branie na swoje barki kolejnego ciężaru przynoszącego straty mogłoby nas całkowicie rozłożyć . Ale staraliśmy się nakłonić innych do pomocy. Chodziliśmy od firmy do firmy z pytaniem, czy ktoś nie chciałby jej od PKP kupić i utrzymać. Niestety, nikt nie widział w tym interesu – mów „Gazecie Wyborczej” rzeczniczka.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza", przywróceniem kolejki zainteresowała się bydgoska Pesa. - Był u nas prezes Myślęcinka z pytaniem, czy nie bylibyśmy zainteresowani pomocą. Zastanawialiśmy się nad tym i zaproponowaliśmy taką koncepcję: my dajemy połowę pieniędzy na odbudowę, a na resztę organizujemy zbiórkę wśród mieszkańców i pozostałych firm. Chodziło oto, aby wszyscy mieli w tym udział, tak, aby to było takie bydgoskie przedsięwzięcie. Potem w trakcie rozmowy z prezydentem Bruskim podtrzymałem tę propozycję, ale wówczas prezydent jasno dało mi do zrozumienia, że miasto nie jest zainteresowane utrzymaniem kolejki. I temat nie został kontynuowany – mówi „Gazecie Wyborczej” Tomasz Zaboklicki, prezes Pesy. Miasto jednak nie chciało dofinansować kolejki.
- Całość spraw związanych z kolejką została przekazana do Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku. I to ta spółka była w całości odpowiedzialna za ewentualne negocjacje – wyjaśnia „Gazecie Wyborczej” Piotr Kurek, dyrektor wydziału promocji Urzędu Miasta. Losy kolejki zostały więc przesądzone, i w najbliższym czasie torowisko zostanie rozebrane.
Więcej