Od 2012 roku PKP Intercity próbuje doposażyć swoje lokomotywy Husarz w system ERTMS/ETCS. Już po raz czwarty nie udało się jednak wybrać wykonawcy dla tej inwestycji.
To jeden z najdłuższych procesów inwestycyjnych na polskiej kolei. W lipcu 2012 roku PKP intercity ogłosiło przetarg na dostarczenie i uruchomienie urządzeń pokładowych do sterowania ruchem kolejowym – ETCS – w lokomotywach EU44 „Husarz”, czyli Siemens Eurospirnter. Celem jest rezygnacja z podwójnej obsady przy prędkości maksymalnej 160 km/h (choć wymogu drugiego maszynisty
nie ma w wielu innych krajach), a także ewentualne podwyższenie jej do 200 km/h. Z dziesięciu Husarzy, tylko jeden posiada urządzenia ETCS – i to starszego typu.
Postępowania na montaż systemu już
trzykrotnie się nie udały. Ostatnią, czwartą próbę
ogłoszono w marcu tego roku. Przedmiotem było dostarczenie, zabudowa, uruchomienie oraz wdrożenie do eksploatacji pokładowych urządzeń ERTMS/ETCS poziomu 1 i 2 z wersją Baseline 3.4.0 lub nowszą wraz z systemem GSM-R na wszystkich dziesięciu lokomotywach. Zwycięzca miał też utrzymywać system przez trzy lata. Teraz, po ośmiu miesiącach od rozpoczęcia postępowania, zostało ono unieważnione z powodu braku ofert. Oznacza to, że montaż systemu jest w zasadzie niemożliwy przed upływem dziesiątej rocznicy ogłoszenia pierwszego postępowania.
Jeden z Husarzy wciąż jest w naprawie po wypadku, do którego
doszło w styczniu 2020 roku. Inny, uszkodzony w sierpniu 2019 roku, wrócił niedawno do eksploatacji.