PKP Intercity ma możliwość skorzystania z prawa opcji i dokupienia w trybie bezprzetargowym 10 kolejnych elektrycznych zespołów trakcyjnych Dart. – Chcemy, by pojazdy przejeździły na polskich torach równy rok, wtedy podejmiemy decyzję co do ich ewentualnego zakupu – powiedział Jarosław Oniszczuk, członek zarządu PKP Intercity.
Pierwsze ezt PesaDart jeżdżą w barwach PKP Intercity od końca grudnia 2015 roku, jednak wszystkie 20 pojazdów, w związku z opóźnieniami w dostawach, można było zobaczyć na torach dopiero w marcu 2016 roku. W sprawie odszkodowań z tego tytułu toczyć się będzie arbitraż, na wyznaczenie terminu którego czeka obecnie przewoźnik i producent – Pesa Bydgoszcz.
– Wciąż zbieramy doświadczenia z eksploatacji Dartów, które pomogą nam ocenić, czy chcemy kolejnych takich pociągów, czy nie. Będziemy to robić do marca 2016, tak by mieć z nimi 12 miesięcy doświadczenia w różnych warunkach klimatycznych. Dzielimy się nimi również z producentem. Decyzję co do możliwości dokupienia 10 elektrycznych pociągów podejmiemy do maja 2017, bo do tego terminu możemy to zrobić – powiedział Jarosław Oniszczuk.
Oficjalnie PKP Intercity nie rozmawia z Pesą na temat ewentualnych dostaw, jedynie „analizując” taką możliwość wewnątrz spółki. Rozmowy toczą się natomiast z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa. – Zakup 10 Dartów to koszt rzędu 400 milionów złotych, dlatego musimy je konsultować z ministerstwem – powiedział Oniszczuk, a prezes zarządu PKP Intercity Marek Chraniuk nazwał problemy z pojazdami jedynie „chorobami wieku dziecięcego”.
Darty zakupione przez PKP Intercity miały problemy z kursowaniem na
przełomie roku 2016 i 2017, ich producent zadbał jednak o to, by po naprawach szybko wróciły na tory. Dzięki wymianie problematycznych dławików ich dostępność znacznie się poprawiła.