Po przejściowym kryzysie w kolejowych przewozach intermodalnych czeka nas powrót do dobrych wyników. Warto więc zawczasu inwestować w tabor trakcyjny i wagonowy. Odblokowanie funduszy unijnych na inwestycje Krajowego Planu Odbudowy może przyspieszyć ten proces, trzeba jednak pilnować, by zostały one właściwie wykorzystane – mówi w rozmowie z Rynkiem Kolejowym prezes DB Cargo Polska Marek Staszek.
Jak przebiega rozbudowa taboru? Czy po wyleasingowaniu wielosystemowej lokomotywy Vectron z Cargounit pozyskano jakieś nowe maszyny?
Realizujemy obecnie kilka projektów w zakresie rozbudowy naszego taboru kolejowego. Część z tych inicjatyw to działania amortyzujące duży deficyt części zamiennych do lokomotyw produkcji wschodniej, wynikający z wybuchu wojny w Ukrainie. Ograniczenie tego łańcucha dostaw odczuła cała polska branża kolejowa. Podjęliśmy więc decyzję o remotoryzacji lokomotyw TEM2 z zastosowaniem silnika spełniającego wymagania normy Euro 5. Jesteśmy obecnie na etapie budowy prototypu. Dalszymi krokami są oczywiście intensywne testy oraz certyfikacja tego zmodernizowanego modelu.
Wzbogacamy również naszą flotę w kolejne lokomotyw Class 66 i kilkaset wagonów różnych typów. Ponadto planujemy szersze wykorzystanie lokomotyw wielosystemowych, dostępnych obecnie w europejskiej flocie grupy DB Cargo.
Co nowego dzieje się w sprawie wagonów m2?
Prace nad wagonami m2 toczą się dwutorowo. Przede wszystkim trwa produkcja wagonów zakontraktowanych dla naszego właściciela. Prowadzimy również rozmowy z kolejnym klientem zainteresowanym zakupem tego typu wagonów. Niezależnie od tego prowadzimy intensywne prace badawcze, skupione na rozwoju i testach rozwiązań w ramach jednostek ładunkowych do przewozu różnych towarów dla kliku wariantów długości wagonu m2.
Jakie są ogólne perspektywy rynku przewozów intermodalnych? Jakie szczegóły zapowiedzianego podczas debaty na Kongresie Kolejowym połączenia z południowej Polski do Włoch są już znane?
Trudno nie zauważyć spowolnienia w przewozach intermodalnych w 2023 roku na kolei. Łatwo byłoby stwierdzić, że powodem jest wojna w Ukrainie i znaczące spadki wolumenów na jedwabnym szlaku. To jednak tylko część prawdy. Spowolnienie w intermodalu jest spowodowane także niedoinwestowaniem infrastruktury i nierównym traktowaniem kolei w zakresie kosztów korzystania z publicznej infrastruktury sieciowej. Mimo to spodziewamy się pozytywnego trendu wzrostowego w najbliższych latach. Długoterminowo ekologia i bezpieczeństwo transportu, na które pozwala kolej, są czynnikami przemawiającymi za wzrostem w intermodalu.
Jeśli zaś chodzi o połączenie polsko-włoskie, nasze pociągi kursują już regularnie dla kilku z naszych klientów. Obecnie prowadzimy rozmowy z kolejnymi operatorami o dalszym rozwoju tego kierunku.
Jakie nadzieje i obawy wiążą się z nowym rządem?
Nadzieje i obawy w przypadku każdego nowego rządu są zazwyczaj takie same. Żywimy nadzieję na realne wsparcie rozwoju polskiej kolei towarowej, pozwalające na zwiększenie jej udziału w miksie logistycznym poprzez wyrównanie szans i systemowe rozwiązania zapewniające konkurencyjność. Czekamy na rozwiązanie kwestii finansowania ze środków unijnych, co pozwoli na rozwój sieci kolejowej.
Liczymy, że nowy rząd będzie słuchał i brał pod uwagę głos tych, którzy znają problemy polskiej sieci kolejowej nie z teorii, lecz z praktyki. Przesłanek do optymizmu jest co najmniej kilka. Pokazał to
tegoroczny Kongres Kolejowy i obecność na nim przedstawicieli nowej opcji rządzącej. Starania polskiego rządu o unijne pieniądze również nie przechodzą bez echa w branży kolejowej. Liczę na to, że interesami kolei w Ministerstwie Infrastruktury będzie się zajmowała osoba profesjonalnie związana z koleją. Pierwsze nominacje w tym Ministerstwie wskazują, że właśnie takie kryteria profesjonalizmu są brane pod uwagę. Stanowi to dobrą prognozę dla naszej branży i daje powody do optymizmu.
Obawy są niestety niezmienne od lat. Obawiamy się, że odblokowane fundusze unijne zasilą w głównej mierze drogi, które łatwiej zdyskontować politycznie. Obawiamy się, że nawet mimowolnie dojdzie do kontynuacji polityki rozwoju kolei sprowadzającej się do modernizacji już istniejących szlaków. Obawiamy się również tego, że perspektywa korzyści dla przewozów pasażerskich będzie nadal dominować w optyce decydentów politycznych. Niemniej jednak na razie chcę pozostawać optymistą.