Jak informuje „Dziennik Zachodni”, Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że kładka w Dąbrowie Górniczej należy do kolei. O sprawie, kto odpowiada za kładkę, było głośno, ponieważ rok temu w wyniku porażenia prądem zginął na niej 26-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej. 19 września rusza proces w tej sprawie.
Wśród oskarżonych jest pracownik katowickiego oddziału Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA. Według prokuratury, pracownicy oddziału wiedzieli o złym stanie kładki, ale nie podjeli żadnych działań prowadzących do poprawy jej stanu.
Pracownikowi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Czterem innym pracownikom również postawiono zarzuty. Według prokuratury, w oddziale mogło dochodzić także do nieprawidłowości przy spisywaniu majątku spółki. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy.
Do wypadku doszło w zeszłym roku. 26-letni mężczyzna szedł kładką. Nagle pod jego ciężarem załamała się jedna z desek, pod którą znajdował się kabel sieci trakcyjnej. Mężczyzna został porażony prądem i zginął na miejscu.
Więcej