Nowy rozkład jazdy pociągów, który zaczął obowiązywać 13 grudnia, zakończył wreszcie dramat pasażerów poruszających się pomiędzy Krakowem a Katowicami. Dzięki kończącej się modernizacji linii udało się znacznie skrócić czas jazdy pociągów na tej trasie.
Od połowy grudnia najszybsze pociągi pokonują odcinek między stolicą Śląska i Małopolski nawet w 56 lub 57 minut. Jak zauważył nasz czytelnik już pierwszego dnia obowiązywania rozkładu jazdy, możliwe jest jednak
przejechanie całej trasy nawet w 53 minuty. Nie jest to jednak wszystko, co można „wycisnąć” z linii. Obecnie pociągi jadą bowiem z maksymalną prędkością 120 km/h, a docelowa prędkość to 160 km/h. Zostanie ona osiągnięta po certyfikowaniu urządzeń na linii dla tej prędkości (i, oczywiście, pod warunkiem, że przewoźnicy będą tu kursować pojazdami przystosowanymi dla tej prędkości). Do przetargu na certyfikację trasy, organizowanego przez PKP PLK, w tym zakresie nie przystąpił jednak nikt.
– Ten przetarg będzie ponowiony. Jest on niezbędnym elementem do wykonania tzw. certyfikacji, która pozwoli na podniesienie prędkości pociągów do 160 km/h, na odcinku Kraków Główny Towarowy – Jaworzno Szczakowa. PKP Polskie Linie Kolejowe zakładają osiągnięcie tego celu do końca 2021 roku. Termin ten w obecnych okolicznościach nie jest zagrożony – napisał Piotr Hamarnik z zespołu prasowego PKP PLK.
Prace w Krakowie ograniczą przepustowość?
Pojawiają się jednak kolejne znaki zapytania nad przyspieszeniem pociągów na tym odcinku E30. Na połowę roku PKP PLK zapowiada podwyższenie peronów na zaledwie kilkunastoletnim przystanku Kraków Business Park. Czy wymusi to zamknięcie jednego z torów i będzie miało wpływ na przepustowość szlaku?
– Prace budowlane mają toczyć się z minimalnym wpływem na codzienny ruch pociągów. Przewidujemy nocne lub weekendowe zamknięcia torów, bez ograniczania prędkości na torze sąsiednim. Harmonogram realizacji tych zadań będziemy mogli podać po podpisaniu umów z wykonawcami. Obecnie toczą się postępowania przetargowe – wyjaśnił Hamarnik. Prace mają potrwać około pół roku.
Co jeszcze pozostaje do zrobienia na odcinku od Krakowa do Katowic?
– Obecnie wykonawcy prowadzą jeszcze, niewielkie w swojej skali, prace wykończeniowe. Największy zakres robót jest przy stacji w Trzebini, gdzie kończy się przebudowa peronu numer 1 i budowa przejścia podziemnego. Prace te nie wpływają na czas przejazdu i ofertę przewozową. Podobnie będzie z dodatkowymi inwestycjami, które PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. planują wykonać na tej linii. Chodzi (…) m.in. o likwidację pozostałych przejazdów kolejowo-drogowych w poziomie szyn, poprzez zastąpienie ich przejściami podziemnymi i wiaduktami drogowymi – napisał przedstawiciel PKP PLK.
Problemem wciąż pozostaje niezmodernizowany, 13-kilometrowy odcicek E30 (linia 134 i 138) między Sosnowecem Jęzor a Katowicami. Dla tego odcinka PKP PLK wybrało dopiero
wykonawcę studium wykonalności, robót budowlanych należy się więc spodziewać nieprędko. Po zakończeniu prac możliwe tu będzie skrócenie czasu przejazdu pociągów o kolejnych kilka minut.
Warto przypomnieć, że Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK, zapowiedział, że w grudniu 2021 roku z Krakowa do Katowic najszybszy
pociąg pojedzie w 45 minut.