- Zakładamy montowanie kasowników, ale nie dla naszych biletów, tylko dla biletów jednorazowych, które są honorowane u nas w relacji pomiędzy lotniskami, a Warszawą Wschodnią – mówi Dariusz Grajda, członek zarządu i dyrektor handlowy Kolei Mazowieckich.
Koleje Mazowieckie przegrały w sądzie z pasażerem, który kupił bilet i chciał go skasować w pociągu, ale jak się okazało - w pojeździe nie było kasownika. Za brak ważnego biletu mężczyzna dostał mandat w wysokości ok. 170 zł., ponieważ zdaniem kontrolerów pasażer powinien wsiąść pierwszymi drzwiami i szukać kierownika pociągu.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Pragi-Północ. Sąd uznał, że pasażer ma rację, a Koleje Mazowieckie nie zapewniły odpowiedniej informacji o zasadach, jakie obowiązują w pociągach. Kara została anulowana. - Jest to jedna jedyna sprawa na miliony podróżnych, których przewozimy. W mojej ocenie wyrok jest wątpliwy – ocenia Grajda.
Jak podkreśla dyrektor handlowy KM, na odcinkach pomiędzy lotniskami, a Warszawą Wschodnią Koleje Mazowieckie honorują bilety ZTM-u. - W związku z tym będziemy instalować kasowniki tylko w tych pociągach, które kursują na tych trasach. To czy kasowniki będą na innych liniach zależy od ZTM. Jeżeli Zarząd jest gotowy do pewnej integracji taryfowej związanej z inną formułą rozliczania to my jesteśmy gotowi do instalowania kasowników – mówi Grajda. - Przypomnę, że półtora roku temu to ZTM nie wyraził zgody na instalację kasowników, a my chcieliśmy je zamontować w pociągach – dodaje.