Mieszkańcy bloku przy ul. Bohaterów Katynia mogą już spać w ciszy, a w upalne lato swobodnie otwierać okna, bo tramwaje jeżdżące od 2012 r. właśnie przestały piszczeć na ostrych łukach pod ich domem. Dzięki zaangażowaniu aktywistów zamontowano smarownice torowe.
Hałasujące tramwajowe koła trące o szyny były przyczyną protestów mieszkańców bloku przy ulicy Bohaterów Katynia 52. Mieli oni sporo racji, ponieważ tramwaje przed ich domem dwukrotnie skręcają o 45 stopni. Mimo, że sami zaznaczali, że nie są przeciwnikami samego tramwaju, to zarządca komunikacji – Miejski Zarząd Dróg i Transportu – wykorzystał tę sytuację do przeprowadzenia cięć kosztem transportu tramwajowego. Pomimo pierwotnych założeń rozkładowych przewidujących takt poprowadzonej tamtędy linii 3 o wartości 7,5 minuty, wskutek niewłaściwie skonstruowanej podstacji zasilającej, obniżono go do 10 minut. Po cięciach „w imię ciszy” tramwaj nawet w dni robocze miał pojawiać się co kwadrans. Paradoksalnie zaprotestowali przeciw temu sami mieszkańcy dzielnicy, którzy zorganizowali się w mediach społecznościowych. Po ich interwencji zarządca poskromił swoje plany i „ograniczył się” do częstotliwości 12 minut.
MZDiT szykował się także do likwidacji nocnej komunikacji tramwajowej. Pojazdy kolejowe piszczą na łukach przez sztywne osie zestawów kołowych. Wjeżdżając na łuk koła obracają się z jedną prędkością, ale nieadekwatną do pokonywanej odcinkowo trasy, co powoduje ich poślizg i charakterystyczny efekt akustyczny.
Więcej na portalu Transport-publiczny.pl