Czeski rząd zastanawia się nad prywatyzacją największego czeskiego przewoźnika towarowego, jakim jest ČD Cargo. Mówił o tym minister transportu Czech.
ČD Cargo działa na w pełni konkurencyjnym rynku, ale pozostaje przedsiębiorstwem państwowym, należącym do grupy ČD.
Pomimo inwestycji w nowy tabor, spółka od lat traci udział w rynku przewozowym. Przykładowo, w 2009 roku przewiozła 88,77% wszystkich towarów, które przewieziono po czeskich torach, zaś w 2017 roku ČD Cargo pozostało największym przewoźnikiem, ale już z 68,5-proc. udziałem w rynku przewiezionych towarów.
– Istnieją poważne obawy, że w razie braku dużych inwestycji pozycja ČD Cargo będzie słabnąć. Napływ prywatnych pieniędzy ma pomóc w przyszłych inwestycjach, których potrzebuje. Chodzi o zakup dużych ilości nowoczesnego taboru – powiedział minister transportu Czech, Dan Ťok.
O możliwej prywatyzacji ČD Cargo mówi się w Czechach od kilku lat, choć żaden z poprzednich rządów nie zdecydował się na taki krok.
– Obecnie ČD Cargo jest w dobrej kondycji, ale przy dalszym spadku udziałów w rynku może przyjść czas, że przewoźnik nie będzie wart ani jednej korony. Co się wtedy stanie? – pytał na antenie czeskiego radia minister transportu. Na razie jednak sprzedaż ČD Cargo może się wydać niezrozumiała, bo wynoszący w pierwszej połowie roku 2018 zysk wypracowany przez całe ČD wyniósł 388 mln koron, z czego aż 350 (około 15 mln euro) uzyskano dzięki działalności przewoźnika.
Niektóre czeskie portale gospodarcze spekulują, że ČD Cargo mógłby kupić któryś z polskich podmiotów, np. PKP Cargo, wydaje się jednak, że polskiego operatora nie stać obecnie na taką akwizycję.
[aktualizacja]. Po wypowiedzi ministra transportu premier Czech zajął stanowisko w sprawie ewentualnej prywatyzacji ČD Cargo. Andrej Babiš powiedział, że w chwili obecnej prywatyzacja operatora nie jest planowana.