Od miesięcy mówiło się o Chińczykach, jednak to w czeskich rękach pozostanie produkująca tabor firma Skoda Transportation. Wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorstwo stanie się częścią podmiotu Energetický a Průmyslový Holding (EPH), którego właścicielem jest czeski miliarder Daniel Křetínský.
EPH istnieje od 2009 roku. Firma, z niewielkiego przedsiębiorstwa, stała się jednym z głównych graczy na rynku energetycznym w centralnej Europie. Zatrudnia ona ok. 25 tys. osób i ma około 50 zakładów – w Czechach, Niemczech, na Słowacji, we Włoszech, Wielkiej Brytanii i na Węgrzech. Daniel Křetínský ma 94% udziałów w EPH. To jednak nie jedyna dziedzina, w której specjalizuje się EPH. Poza branżą energetyczną, przedsiębiorstwo zajmuje się także m.in. transportem towarów. Za pośrednictwem swojej spółki zależnej (EP Cargo) jest właścicielem grupy Spedica, która nadzoruje działalność prywatnego przewoźnika RM Lines, a także firmy leasingującej tabor – LokoTrain.
Jak donoszą czeskie media, umowa finalizująca transakcję dotyczącą przejęcia Skody ma zostać zawarta najprawdopodobniej do końca bieżącego roku, jednak z uwagi na burzliwe negocjacje i dyskusje udziałowców, termin ten może jeszcze ulec zmianie. Wartość transakcji to nawet 10 mld koron czeskich (ok. 1,65 mld zł – przyp. JM). W posiadaniu pakietu większościowego są w tej chwili czterej czescy biznesmeni: Tomáš Krsek, Michal Korecký, Marek Čmejla oraz Jiří Diviš.
Już w ubiegłym roku pojawiły się informacje, że przejęciem Skody jest zainteresowany chiński gigant – firma China Railway Rolling Stock Corp. Mówiło się wówczas o cenie nawet trzykrotnie wyższej w stosunku do tej zaoferowanej przez rodzime przedsiębiorstwo. Teraz już wiadomo, że do transakcji z Chińczykami nie dojdzie.
W 2016 roku obroty firmy Skoda Transportation wyniosły 15,7 mld koron czeskich. To spadek o kilkanaście procent w stosunku do 2015 roku, jednak producent taboru i tak wypracował zysk netto na poziomie 1,57 mld koron (w roku 2015 było to 588 mln koron). Przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 5 tys. osób.
Czeski producent taboru wystartował w tym roku w dwóch olbrzymich warszawskich przetargach. W postępowaniu Tramwajów Warszawskich na dostawy do 213 wozów
Škoda Transportation wygrała, ale przetarg został unieważniony, gdyż jej wartość przekraczała budżet zamawiającego. Producent,
zadeklarował przygotowanie do rozmów o „poprawie oferty cenowej”. Skoda złożyła też
najtańszą ofertę w przetargu na dostawy 37 nowych pociągów dla Metra Warszawskiego, z opcją zwiększenia zamówienia o kolejne osiem składów.