Podróżni z Czech skarżą się na wysokie opłaty za korzystanie z linii kolejowej Jesenik-Głuchołazy-Krnov na odcinku, który znajduje się w Polsce. Jak informuje portal internetowy „nto.pl”, strona polska zaproponowała trzy rozwiązania tego problemu.
Za przejazd czterech par pociągów osobowych w ciągu dnia Czeskie Koleje płacą spółce PKP PLK ok. 800 tysięcy zł rocznie. Według ministra transportu Andrzeja Massela, stawki te bilansują koszty utrzymania linii i wynikają z kalkulacji kosztów prowadzenia ruchu.
„Strona polska przyznaje jednak, że gdyby ruch przez Głuchołazy odbywał się na normalnych zasadach, czyli za stawki obowiązujące krajowego przewoźnika, Czesi płaciliby cztery razy mniej. Ale że tak nie jest Czeskie Koleje już wycofały całkowicie z tej linii transport towarowy. Ministerstwo Transportu Czech cofnęło także swoje dofinansowanie dla pociągu pospiesznego Jesenik - Opawa. Od grudnia do tego kursu dokładają marszałkowie Ołomuńca i Ostrawy” – podaje portal „Nto.pl”.
W tej sprawie odbyło się spotkanie ekspertów kolejowych z Polski i Czech. Strona polska zaproponowała trzy rozwiązania. Jak informuje „Nto.pl”, oba kraje mogą rozwiązać konwencję podpisaną w 1948 roku przez prezydenta Bolesława Bieruta, na podstawie której obecnie odbywa się transport przez Głuchołazy.
Dzięki konwencji pociągi osobowe z Czech nie muszą spełniać polskich wymogów technicznych. Uzyskanie tych dopuszczeń może potrwać nawet rok i wiąże się z dodatkowymi kosztami. Jednak później przejazdy na polskim odcinku byłyby tańsze. Według portalu „Nto.pl”, takie rozwiązanie umożliwi też organizację nowych przystanków w Głuchołazach i Pokrzywnej.
„Drugim rozwiązaniem jest utrzymanie konwencji Bieruta, ale to wymaga zgody Komisji Europejskiej. Można też, na wzór granicy polsko-niemieckiej, zawrzeć nową umowę między rządami o lokalnej współpracy transportowej w strefie przygranicznej bez uzyskiwania certyfikatów i licencji. Nasze ministerstwo proponuje równocześnie Czechom, by sfinansowali remont 17 kilometrów torów po polskiej stronie, w zamian za ulgę w opłacie” – podaje „Nto.pl”.
Spółka PKP PLK prowadzi obecnie rozmowy dotyczące likwidacji linii Głuchołazy - Nowy Świętów. Linia jest jednak jedynym łącznikiem polskiej i czeskiej sieci kolejowej w województwie. Lokalne władze apelowały o wstrzymanie się z tym pomysłem na rok. Burmistrz Głuchołaz zlecił bowiem badania ruchu osobowego na linii Głuchołazy - Nysa i chce zabiegać o jej reaktywację u marszałka – informuje „Nto.pl” .
Więcej