Czesi zakończyli modernizację swoich elektrowozów ściągniętych z Belgii. Przeszły one zaawansowaną przebudowę. Część kupili prywatni operatorzy cargo, część trafiła na rynek leasingowy. Także w Polsce są plany dotyczące pojazdów z podobnej serii, ale od 2017 roku nie mogą się zmaterializować.
Lokomotywy serii 21 zaczęły trafiać do Polski i Czech
w 2017 roku. Polakom nie udało się jednak przywrócić lokomotyw z końca 80. do pełnej sprawności i ich polonizować, pomimo że potencjalnie bardzo się do tego nadają (są dość niezawodne, rozpędzają się do 160 km/h i, co najważniejsze, pracują pod napięciem, które mamy w kraju).
Inaczej było w Czechach. Z kilkunastu elektrowozów, które zostały wyłączone z eksploatacji, łącznie zbudowano dziewięć sztuk. Powstała w zasadzie nowa lokomotywa. Ze starej „Belgijki" zostawiono ostoję, wózki oraz pudło, ale niemal wszystkie urządzenia elektryczne, systemy bezpieczeństwa, wyposażenie kabiny, jest nowe. Nieco zmienił się także design pojazdu. W dodatku, po przebudowie, lokomotywa jest dwusystemowa (3 kV DC i 25 kV AC) i posiada zezwolenie na kursowanie w Austrii i na Słowacji, co podnosi jej walory zarówno przy ewentualnym wykorzystaniu w ruchu towarowym, jak i przy prowadzeniu międzynarodowych pociągów pasażerskich.
Pierwszego klienta na elektrowóz, który CZ Loko nazwało EffiLiner 300, CZ Loko miało już w 2017 roku, a teraz zmodernizowano dziewiątą lokomotywę tego typu. Można ją wynająć od spółki córki CZ Loko – EffiRent. To niewielki pool taborowy producenta.
Jaki będzie los podobnych pojazdów (kolejnych już ściągniętych z Belgii) w Polsce? W rozmowie z
„Rynkiem Kolejowym” właściciel Seville Rail Rent powiedział, że „lokomotywy te, po przejściu polonizacji i przeglądów, zostaną wprowadzone do ruchu w kraju”. Spółka chciała je już wypożyczyć PKP Intercity, jednak przewoźnik
odmówił przyjęcia tej oferty.