Na modernizowanej linii kolejowej w czeskiej Pradze zainstalowano nowy rodzaj ekranów dźwiękoszczelnych, których wysokość jest na tyle ograniczona, że w niewielki sposób ingeruje w przestrzeń.
Jak podkreśla SŽDC, zarządca znacznej części linii kolejowych w Czechach o łącznej długości 9500 kilometrów, instalacja niskich ekranów odbywa się w Republice po raz pierwszy. Dostawcą rozwiązania fińskiej produkcji jest coraz bardziej znana także w Polsce firma mmcité, odpowiadająca m.in. za
budowę infrastruktury pasażerskiej na małej linii obwodowej w Warszawie.
Rozwiązanie zostało certyfikowane w Czechach w 2018 roku, a na fragmentach linii z Pragi do Děčína odbywa się jego pierwszy montaż. Rozwiązanie dedykowane jest zwłaszcza tam, gdzie warunki terenowe nie pozwalają na umieszczenie ekranu na mocniejszych podstawach (nasypy) lub zachodzi potrzeba zastosowania rozwiązań nieingerujących w przestrzeń, np. w miastach. Podobne ekrany można zobaczyć np. w Berlinie.
Fińskie ekrany montuje się na zawiasach, na specjalnych prowadnicach, bliżej toru niż w przypadku tradycyjnych ekranów o dużej powierzchni. Na wypadek zamówienia przejazdu pociągu o szerszej skrajni, lub konieczności wykonania remontu linii, można je łatwo demontować. Tomáš Johanka, z SŽDC podkreśla, że koszt budowy demontowalnych niskich ekranów jest w zasadzie taki sam jak w przypadku tradycyjnych konstrukcji. Na korzyść tych pierwszych wpływa jednak to, że są mało inwazyjne dla przestrzeni.
Tymczasem w Czechach obecnie toczy się debata publiczna na temat ekranów dźwiękoszczelnych. Bardzo głośna jest sytuacja z Czeskiej Trzebowej, gdzie SŽDC zapowiedziało budowę wysokich, nieprzezroczystych ekranów po dwóch stronach linii kolejowej przechodzącej przez środek miasta. Sprzeciwiły się temu miejscowe władze.
SŽDC będzie zbierać doświadczenia z eksploatacji „fińskich ścian”. Zarządca nie wyklucza stosowania ich także na innych liniach kolejowych.