Zapotrzebowanie na fundusze unijne, przeznaczone na dotacje do zakupów taboru intermodalnego, przekracza pulę dostępnych środków nawet dziesięciokrotnie. Ministerstwa infrastruktury oraz funduszy i polityki regionalnej powinny dokonać zmian, które umożliwią sięgnięcie po wsparcie większej liczbie przewoźników i pooli taborowych – stwierdziła podczas debaty na Kongresie Kolei Dużych Prędkości zastępca dyrektora Centrum Unijnych Projektów Transportowych Sylwia Cieślak-Wilk.
Najpierw jednak wicedyrektor CUPT podsumowała realizowane obecnie lub dokonane już w ostatnich latach inwestycje w pasażerski tabor kolejowy ze wsparciem finansowym Unii Europejskiej. – W obecnej perspektywie budżetowej na dofinansowanie sektora kolejowego przeznaczono ponad 40 mld zł. Rozstrzygnęliśmy, jak dotąd, jeden
konkurs na dofinansowanie taboru pasażerskiego ze środków ujętych w KPO. Na liście znalazły się podmioty, z którymi docelowo zamierzamy podpisać umowy na 103 elektrycznych zespołów trakcyjnych – przypomniała. Pula dostępnych środków wynosiła przeszło 3 mld zł, a maksymalny poziom dofinansowania – 85%. Do dziś zostało wykorzystanych ponad 2,5 mld zł.
Za pół roku – konkurs pasażerski z FEnIKS
Na
zmienionej w lutym liście rankingowej są m. in Koleje Śląskie, Koleje Mazowieckie, województwa małopolskie i łódzkie. – Wielkopolska ostatecznie zrezygnowała, podobnie jak część województw, które miały kupić tabor dla Polregio – zaznaczyła Cieślak-Wilk. Ponad 2 mld zł dofinansowania z KPO
pozyskała również spółka PKP Intercity. Objęte nim inwestycje mają zostać zakończone do połowy przyszłego roku. Ich rozliczenie, według prelegentki, nie jest zagrożone.
W obecnej perspektywie środki na pasażerski tabor kolejowy będą jeszcze dostępne w programie operacyjnym FEnIKS. Przewoźnicy aglomeracyjni oraz dalekobieżni będą mogli ubiegać się o wsparcie w łącznej wysokości ponad 1,5 mld zł. – Konkurs będziemy ogłaszać we wrześniu – zapowiedziała wicedyrektor CUPT.
Intermodal: Potrzeba 10 razy więcej środków
Fundusze na tabor towarowy można pozyskiwać z puli dotacji na rozwój transportu intermodalnego. Dostępnych jest ponad 1,5 mld zł. – Są to środki pochodzące z dwóch źródeł – zaznaczyła Cieślak-Wilk. Nabór wniosków o dofinansowanie z KPO już się zakończył. Do rozdysponowania było 781 mln zł (dofinansowanie maksymalnie 50% na zakup platform intermodalnych i lokomotyw, ale też budowę, rozbudowę i doposażenie terminali czy budowę bocznic). CUPT przesłało listę rankingową do Ministerstwa Infrastruktury do weryfikacji. Wyniki poznaliśmy pod koniec marca: wsparcia – jak poinformowało CUPT – udzielono na 12 przedsięwzięć obejmujących inwestycje w obrębie terminali intermodalnych oraz 5 przedsięwzięć obejmujących zakup 266 sztuk taboru intermodalnego.
O szczegółach piszemy tutaj.
Drugim źródłem jest program FEnIKS. – Zainteresowanie przewoźników mocno przekracza pulę dostępnych środków. Mogliśmy dofinansować 200 sztuk taboru, a zapotrzebowanie sięgało 2000! – podkreśliła wicedyrektor. – Mamy nadzieję, że Ministerstwo Infrastruktury w porozumieniu z MFiPR pozwoli na wykorzystanie całej puli środków przeznaczonych w KPO na transport intermodalny do sfinansowania większej liczby przedsięwzięć i przekroczenie limitów wskaźnikowych – zadeklarowała.
Byłby to, jej zdaniem, bardzo potrzebny krok, ponieważ popyt na transport intermodalny zwiększa się z roku na rok. – Przedsiębiorcy kolejowi to widzą. To trend ogólnoświatowy, choć powolny i zakłócany zdarzeniami niespodziewanymi, takimi jak pandemia, wojna czy obecna polityka celna USA. W 2024 r. na całym świecie liczba przewiezionych i przeładowanych kontenerów wzrosła rok do roku o 6%. W Polsce dobrym prognostykiem są wyniki przeładunkowe portów bałtyckich. W samej relacji północ – południe wzrosty sięgają 10% – przekonywała.
Na intermodalu można dobrze zarobić
– Dokumentacja aplikacyjna, którą otrzymujemy, pokazuje, że przedsiębiorcy widzą w tym dobry biznes. Fundusze unijne likwidują barierę rozwoju transportu intermodalnego. Możliwości infrastruktury – zarówno liniowej, jak i punktowej – zwiększają się i będą zwiększały z roku na rok, sprzyjając przeładunkom intermodalnym. Dobrze, że przedsiębiorcy się do tego przygotowują – oceniła Cieślak-Wilk.
Konkurs z FEnIKS dla kolejowych przewoźników intermodalnych i przedsiębiorców będzie rozstrzygany w drugiej połowie roku. – Na dofinansowanie (poziom 50%) będziemy mieli ponad 800 mln zł – poinformowała wiceszef CUPT. Katalog możliwych do sfinansowania elementów będzie podobny do KPO, ale bez ograniczenia do sieci TEN-T: lokomotywy i platformy, dźwigi, a także ciągniki siodłowe i naczepy. Będzie można również pozyskać dofinansowanie na budowę i rozbudowę centrów logistycznych i dróg dojazdowych (ale także bocznic). – Konkurs jest w toku. W kwietniu zorganizujemy szkolenie z pozyskiwania dofinansowań. Po zainteresowaniu przedsiębiorców widzimy, że konkurencja znów będzie duża – stwierdziła.
Poole też sięgają po fundusze unijne
Wartym zauważenia zjawiskiem jest rosnące zainteresowanie pozyskiwaniem unijnego wsparcia na tabor intermodalny ze strony pooli taborowych. – W poprzedniej perspektywie budżetowej tylko jeden podmiot ROSCO wnioskował o dofinansowanie. W obecnej jest ich znacznie więcej – poinformowała Cieślak-Wilk. Oprócz firm oferujących leasing lokomotyw są i takie, które zamierzają zajmować się wynajmem platform.
– To trend ogólnoświatowy: klientom zależy na bezpieczeństwie i przewidywalności co do terminu dostawy – podkreśliła przedstawicielka CUPT. Aby tabor gwarantował jedno i drugie, musi być niezawodny. – Platform intermodalnych mamy w Polsce ok. 15 tysięcy, w tym 7 tys. tylko do przewozu kontenerów. Połowę z nich kupiono ze środków UE. Ten trend będzie kontynuowany w tej perspektywie i w dalszej przyszłości – przewidywała. Fundusze unijne wpływają też na stopniowe odmładzanie floty polskich przewoźników kolejowych: według danych UTK w 2018 r. średni wiek lokomotywy elektrycznej wynosił 36,6 lat, w 2020 r. – 33,8, a w 2023 r. – 30,4.
Również zaniedbywana przez lata infrastruktura towarowa jest dzięki środkom UE stopniowo modernizowana. Szczególne znaczenie dla polskiego intermodalu mają linie 201 i 202, których modernizacja została dofinansowana przez Unię Europejską. – Modernizacja linii 131 jest już ściśle rozpisana na harmonogramy. Trwa też rozbudowa portów, obejmująca pogłębianie torów wodnych i budowę nabrzeży. Przedsiębiorcy wciąż mówią nam o braku bocznic i mijanek, jednak zidentyfikowaliśmy wąskie gardła, które będą eliminowane – zapewniła Cieślak-Wilk.