Choć Przewozy Regionalne już we wrześniu uzyskały informację o cofnięciu dotacji z budżetu centralnego dla połączeń do Grodna, zaplanowane pociągi na Białoruś wciąż figurują w rozkładzie jazdy, który ma wejść w życie w połowie grudnia. Przewoźnik czeka na ostateczną decyzję MIR, a podlaski poseł PiS apeluje do resortu o objęcie połączenia dofinansowaniem.
Na niespełna trzy tygodnie przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy wciąż bardzo prawdopodobne jest, że nie znajdzie się w nim żadne połączenie Polski z Białorusią, kursujące przez przejście w Kuźnicy. Przewozy Regionalne nadal nie uzyskały bowiem ani ze strony lokalnego samorządu, ani władz centralnych dotacji, która umożliwiałaby kontynuowanie obsługi przejścia.
Przewoźnik do tej pory nie wycofał natomiast złożonych wniosków o przydzielenie trasy, w rozkładzie jazdy PKP PLK figurują więc ciągle dwie zaplanowane w połowie zeszłego roku pary kursów dalekobieżnych kategorii interRegio. Miały one łączyć Warszawę z Grodnem przez Białystok i Kuźnicę. We wrześniu Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju poinformowało jednak spółkę o rezygnacji z finansowania uzgodnionych wcześniej połączeń.
PR zapowiadały już wtedy, że będą poszukiwać alternatywnych możliwości uruchomienia iR „Niemen” i „Narew” lub innych pociągów, które obsługiwałyby graniczny odcinek Kuźnica Białostocka – Grodno. – Jak wielokrotnie podkreślaliśmy, uruchomienie pociągów z Warszawy do Grodna uzależniamy od uzyskania dofinansowania organizatora, czyli resortu transportu lub – jeśli samorząd województwa podlaskiego uznałby za zasadne stworzenie połączeń w krótszej relacji – urzędu marszałkowskiego – tłumaczy Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych.
Sprzedaż biletów wstrzymana, ale starania wciąż trwają
Spółka wciąż liczy, że nowe władze centralne zmienią zdanie w sprawie utrzymania kursów na Białoruś. – Pod koniec października i 20 listopada wystąpiliśmy do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju z prośbą o ponowne przeanalizowanie możliwości objęcia dofinansowaniem tych połączeń. Ostateczną decyzję o rezygnacji z tras przydzielonych przez PKP PLK lub pozostawieniu pociągów do Grodna w naszej ofercie podejmiemy po otrzymaniu odpowiedzi z ministerstwa – mówi Michał Stilger.
Przedstawiciel przewoźnika zaznacza jednak, że Przewozy Regionalne przygotowują się do ewentualnego zawieszenia ruchu. – Niedawno wstrzymaliśmy sprzedaż biletów na pociągi „Narew” i „Niemen” oraz wycofaliśmy informacje na ich temat z wyszukiwarki połączeń kolejowych – mówi.
Zieliński: Pociągi są popularne i istotne dla Polaków z Grodzieńszczyzny
Utrzymanie komunikacji z Białorusią postuluje także podlaski poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński. Złożył on w tej sprawie interpelację do nowego ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka. – Połączenia te umożliwią bezpośredni dojazd do stolicy państwa Polonii zamieszkującej obwód grodzieński, jak też uzupełnią okrojoną ofertę Spółki Intercity na odcinku Białystok – Warszawa – argumentuje w piśmie poseł.
– Z informacji, które przekazał przewoźnik wynika, że połączenia te spełniają istotną funkcję. W 2014 roku z pociągów kursujących pomiędzy Polską a Białorusią (Grodno) skorzystało 102,2 tys. pasażerów [przekłada się to na ok. 70 osób na kurs – dop. kf], do września 2015 roku 56,4 tys. pasażerów. Jak widać połączenia cieszą się zainteresowaniem pasażerów. (...) Brak połączeń kolejowych z Warszawy i Białegostoku do Grodna spowoduje odcięcie licznej grupy rodaków zamieszkujących na Białorusi od macierzystego kraju i osłabi znacząco kontakty handlowe pomiędzy Polską a Białorusią – wskazuje Jarosław Zieliński.
Resort nie przedstawił jeszcze ostatecznego stanowiska w sprawie.