W poniedziałek w Skarżysku–Kamiennej odbędzie się prezentacja Impulsów dla woj. świętokrzyskiego. Jednak nie wszystkie pociągi Południowej Grupy Zakupowej zostały odebrane. Podobnie jest z Acatusami Plus dla krakowskiej Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej i woj. podkarpackiego.
Przypomnijmy: dziesięć z dziewiętnastu pociągów Impuls dla województw: świętokrzyskiego, małopolskiego i śląskiego miało zostać przekazanych do końca sierpnia. Dostawy pozostałych dziewięciu pojazdów (w tym jednego ezt dla woj. podkarpackiego) zaplanowano na przyszły rok. Impulsy zostały zaprezentowane 3 września w Krynicy.
Niestety, przekazaniu Impulsów dla Południowej Grupy Zakupowej towarzyszył zamęt. Część problemów wyniknęła z tego, że ze względu na zmiany w przedmiocie zamówienia trzeba było aneksować umowę z wykonawcą – firmą Newag. Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj.
Cały projekt – zgłoszony z konieczności przez marszałków w ostatniej chwili po tym, jak upadł projekt zakupu 100 pociągów dla spółki Przewozy Regionalne – jest mocno napięty czasowo. Dopiero w ubiegłym tygodniu marszałek województwa świętokrzyskiego podpisał z Centrum Unijnych Projektów Transportowych umowę na jego dofinansowanie.
Impulsy już na torach. Poza Górnym Śląskiem
Kwestię odbiorów udało się już po części rozwiązać. – Pierwsze trzy pociągi Impuls zamówione przez nasze województwo w ramach Południowej Grupy Zakupowej zostały już przez nas odebrane – ostateczny odbiór zakończył się w ubiegły piątek. Pojazdy są w pełni sprawne, nie mają żadnych usterek, które wpływałyby na komfort jazdy i bezpieczeństwo podróżnych. Nowe Impulsy wyjechały już na tory – obsługują połączenia kolejowe do Ostrowca Świętokrzyskiego, Częstochowy i Krakowa – mówi Iwona Sinkiewicz-Potaczał, rzecznik marszałka województwa świętokrzyskiego.
W tym tygodniu na trasę wyjechało już sześć z dziesięciu Impulsów (trzy pojazdy w województwie świętokrzyskim i trzy z czterech w małopolskim). Świętokrzyskie pociągi w najbliższy poniedziałek 6 października o godz. 12.00 na stacji kolejowej Skarżysko-Kamienna (Al. Niepodległości 90) zostaną ponownie zaprezentowane – tym razem mieszkańcom województwa.
Co z trzema pojazdami dla Górnego Śląska? – Odbiór techniczny Impulsów ze strony Województwa Śląskiego trwa. Do czasu jego zakończenia nie podejmujemy się informowania o przypuszczalnym terminie jego zakończenia i skierowania składów do eksploatacji – mówi Witold Trólka z biura prasowego marszałka województwa.
Acatusy Plus opóźnione przez zmianę procedur
Do końca sierpnia odebrane miały też zostać trzy pierwsze pojazdy Acatus Plus dla województwa małopolskiego, zamówione w Pesie do obsługi krakowskiej Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej. W tym samym czasie dostarczony miał zostać pierwszy Acatus Plus dla woj. podkarpackiego. Termin dostawy drugiego minął z końcem września. Tu również nie obyło się bez problemów. Zamieszanie spowodowała zmiana procedur wydawania świadectwa dopuszczenia do eksploatacji przez Urząd Transportu Kolejowego. Warto pamiętać, że problemy z dokumentacją UTK wystąpiły też w Południowej Grupie Zakupowej.
– Wchodzimy w przewidzianą umową procedurę odbiorów. Zakłada ona najpierw odbiory techniczne (m.in. jazdę próbną z udziałem reprezentujących województwo komisarzy odbiorczych), a następnie – w określonym odstępie czasu, który determinują zapisy umowy – odbiory końcowe w Rzeszowie i w efekcie przekazanie. W tej chwili obie strony przygotowują się do rozpoczęcia odbiorów technicznych – mówi rzecznik Pesy Michał Żurowski. Jak przewiduje, pierwszy pojazd dla Podkarpacia Pesa przekaże w połowie października, a drugi pod koniec tego miesiąca. Jednocześnie kończy się procedura dopuszczenia do eksploatacji pociągów dla Małopolski.
Komentarz Redakcji:
Kontrakty dla południowych województw to dopiero początek „górki” zamówień taborowych, które muszą zostać zrealizowane i rozliczone do końca przyszłego roku. Po tym, jak okazało się, że Przewozy Regionalne i PKP Polskie Linie Kolejowe nie wykorzystają (z różnych przyczyn) wszystkich przyznanych środków unijnych, próbowano je przenieść na projekty drogowe. Jednak veto Komisji Europejskiej oznaczało, że trzeba je wykorzystać na transport szynowy.
Poradzono sobie z tym w trójnasób; po pierwsze, PKP PLK dostała zgodę Komisji na realizację projektów rewitalizacyjnych i podniesienie poziomu dofinansowania projektów infrastrukturalnych (skorzystała na tym także Pomorska Kolej Metropolitalna). Po drugie, część środków przeniesiono do miast, które między innymi zakupiły nowe tramwaje. Trzecim elementem wykorzystania środków były zakupy taboru kolejowego. Ze względu na "drogowe" zakusy rządu, cały proces zaczął się późno - niektóre kontrakty podpisywano jeszcze w tym roku. Dlatego trudno było się spodziewać, że wszystko odbędzie się bez zawirowań.
Po uwolnione pieniądze na zakupy i modernizacje pociągów sięgnęły zarówno PKP Intercity, jak i urzędy marszałkowskie. Państwowy przewoźnik realizuje dzięki temu ogromny program wymiany taboru wart prawie 6 miliardów złotych. Samorządy natomiast utworzyły dwie grupy zakupowe, ale nie brakuje też innych projektów, realizowanych np. przez Koleje Mazowieckie i Koleje Dolnośląskie. Bez wątpienia próba wykorzystania unijnych pieniędzy to słuszna decyzja, ale obecne problemy pokazują, że branżę pod koniec przyszłego roku, gdy będą się kończyć terminy dostaw, czeka duże wyzwanie. Nie ma wątpliwości, że współpraca zamawiających, wykonawców i urzędników m.in. z UTK, CUPT i MIR będzie kluczowa.