Ciąg dalszy walki o krośniewicką wąskotorówkę w województwie łódzkim. W odpowiedzi na apel członków stowarzyszenia dbającego o przetrwanie wąskotorówki, Urząd Marszałkowski w Łodzi wystosował odpowiedź, która budzi wątpliwości stowarzyszenia.
W odpowiedzi na list do marszałka wystosowany przez międzynarodową grupę miłośników zabytków SOS dla Kujawskich Kolei Wąskotorowych występującą w obronie krośniewickiej kolejki wąskotorowej, Urząd Marszałkowski przedstawił swoją wizję przejęcia majątku kolejki od PKP SA. UM uważa, że ani województwo, ani gminy nie mogą przejąć majątku kolejki w myśl postanowień ustawy o restrukturyzacji PKP i dlatego postuluje przejęcie majątku kolejki przez skarb państwa, który następnie miałby przekazać ten majątek gminom (lub porozumieniu gmin, stowarzyszeniu, związkowi - nie wiadomo jaki twór powstanie).
- Nie rozumiemy, dlaczego sposób przekazania kolejki ma być taki "dookólny". - mówi Tomasz Domżalski, członek grupy SOS dla KKW - Przecież ustawa o restrukturyzacji PKP wytycza jasny szlak, jakim to się powinno odbyć. Co więcej - tą drogą ustawową poszły przejęcia innych kolejek, np. Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej w Opolu Lubelskim. Obawiamy się, że droga proponowana przez Urząd Marszałkowski otworzy drogę do zniszczenia kolejki. Ustawa o restrukturyzacji PKP nakłada na jednostki samorządu terytorialnego przejmujące kolejki obowiązek prowadzenia ruchu (choćby sezonowego), natomiast droga wskazana przez UM taki obowiązek zniesie i pozwoli na niemal dowolne dysponowanie majątkiem wąskotorówki, w tym przeznaczenie jej pod inwestycje budowlane (np. kolejny supermarket). Co więcej, kolejka przekazana tą drogą nie będzie zwolniona z opłat za dzierżawę. Wszystko to wydaje się wskazywać na to, że działania urzędników nie mają na celu rewitalizacji kolejki. Tak więc z jednej strony mamy deklarację marszałka popierającą rewitalizację krośniewickiej wąskotorówki, z drugiej jednak strony widać działania, które budzą wątpliwości.