PKP PLK zrezygnowały z planów przejęcia TK Telkol od PKP SA. Państwowe spółki nie potrafiły porozumieć się w sprawie finansowych warunków transakcji. Związkowcy z Telkolu odwiesili tymczasem spór zbiorowy.
Spółka TK Telkol powstał przed pięcioma laty
z połączenia PKP Budownictwo i PKP Utrzymanie. Jej powstanie miało być
początkiem dalszej konsolidacji Grupy PKP. Rzeczywistość szybko zweryfikowała jednak ambitne plany.
Telkol zostaje w PKP SA
W spółce, specjalizującej się w utrzymaniu kolejowych łącz analogowych, systemów i urządzeń TVU, urządzeń końcowych i sterowania ruchem, radiotelefonów z instalacjami antenowymi oraz systemów informacji podróżnych,
dzieje się źle od dłuższego czasu. Na przełomie 2018 i 2019 r. Telkol dwukrotnie nie zdobył zamówienia PKP PLK na wygłaszanie komunikatów na stacjach – oferta była zbyt droga. W ostatnich latach zwolniono około stu pracowników. W 2021 r., wobec pogarszającej się sytuacji finansowej (zadłużenie przewyższyło kapitał zakładowy) i wypowiedzenia zakładowego układu zbiorowego pracy, związki zawodowe zawiązały w spółce komitet strajkowy.
Remedium na problemy Telkolu miało być jego
przejęcie przez PKP PLK. Niezależny, wskazany przez PKP SA doradca przeprowadził badanie
Due Diligence (kompleksowe badanie kondycji) Telkolu, wycenę udziałów oraz Test Prywatnego Inwestora. Zarządca infrastruktury złożył w tej sprawie wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wyraził zgodę na transakcję. Ta jednak nie doszła do skutku. Dlaczego?
– PKP SA odrzuciła oferty PLK SA nabycia wszystkich udziałów w PKP Telkol sp. z o. o. i ostatecznie PKP SA wycofała się z transakcji – wyjaśnia Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP PLK. – Strony nie porozumiały się co do warunków transakcji. Spółka PKP TELKOL będzie kontynuowała prowadzoną od 2021 roku restrukturyzację i rozwijała działalność w Grupie PKP – dodaje rzecznik PKP SA Michał Stilger.
Związkowcy: „powolne umieranie”
Nasz rozmówca z PKP SA nie podał szczegółów dalszych planów, nie sprecyzował też, czego mogą spodziewać się pracownicy. Ci zaś czują się oszukani porzuceniem planów wejścia w skład grupy PLK. – Przedstawiłem swoje oburzenie w tej sprawie. Przytaczając zapewnienia ministra Małeckiego [sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych – przyp. RC] o potrzebnym spokoju społecznym dla dobra i finalizacji procesu sprzedaży, zapytałem wprost, ile dziś są warte te zapewnienia. (…) Stwierdziłem, że duża część pracowników została w spółce, mając nadzieję na stabilizację zatrudnienia i płacy po zmianie właściciela. Brak nowych pracowników oraz brak nowych przychodów stawia tą spółkę przed widmem powolnego umierania – relacjonuje swoje słowa na posiedzeniu sejmowej Zespołu Trójstronnego ds. Kolejnictwa wiceprzewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Automatyki i Telekomunikacji PKP Mirosław Rapiej.
W obliczu nowej sytuacji strona związkowa odwiesiła przerwane mediacje sporu zbiorowego i przystąpiła do protestu. Pracownicy żądają wzrostu wynagrodzeń i przywrócenia układu zbiorowego. Prezes PKP SA Krzysztof Mamiński na wspomnianym posiedzeniu zespołu zadeklarował gotowość do rozmów. Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Aktywów Państwowych nie odpowiedziały na razie na nasze pytania w sprawie Telkolu.