Polski rynek kruszyw jest interesującym przykładem przecinania się branży budowlanej i transportu kolejowego. W odróżnieniu od transportu węgla, transport kruszyw jest w dużym stopniu uzależniony od polityki inwestycyjnej kraju, a spadek liczby inwestycji drogowych ma duży wpływ na liczbę i charakter przewozów towarowych. Jednak to nie liczba budowanych dróg i modernizowanych linii kolejowych jest zmorą producentów kruszywa. Dużo poważniejsze są braki infrastrukturalne polskiej sieci transportowej.
W Polsce skały twarde, z których można wykonywać nawierzchnie asfaltowe występują tylko na Dolnym Śląsku, dlatego wielu regionach kraju wykonawcy dróg zaopatrują się u naszych sąsiadów. Wiele polskich inwestycji jest obsługiwanych przez producentów z Niemiec czy Skandynawii. Duże znaczenie dla przewozu kruszywa drogą kolejową mają koszty transportu, które na dłuższych trasach mogą przewyższać koszt wydobycia i produkcji. Z tego powodu zaplecze logistyczne i infrastruktura transportowa mają kluczowe znaczenie dla takich spółek jak Dolnośląskie Surowce Skalne czy Kruszywa Polskie. Jednak, jak przekonują eksperci, ocena rynku kruszyw wyłącznie na podstawie kosztów transportu jest uproszczeniem.
Gdzie dociera polskie kruszywo?
Polski rynek producentów kruszyw cechuje dosyć sztywny podział dostawców działających w poszczególnych rejonach. Decyduje o tym przede wszystkim geografia i forma transportu. Na zachodniej granicy, poza Szczecinem, gdzie dominuje kruszywo skandynawskie, większość surowca dostarczają niemieckie kopalnie. – Niemieckie kruszywo ma bardzo wysoką jakość, jednak jego głównym atutem jest bliskość i cena. W województwie lubuskim znacznie łatwiej dowieźć kruszywo z zagranicy, niż zaopatrywać się w kraju – tłumaczy Michał Bryliński, z CTL Logistics. Z kolei Skandynawowie mogą pozwolić sobie na oferowanie niskich cen ze względu na to, że kruszywo przewożone jest głównie drogą morską.
Z Dolnego Śląska, gdzie działa większość polskich producentów kruszywa, materiał budowlany przewożony jest głównie kolejami. Głównym przewoźnikiem jest oczywiście PKP Cargo, które obsługuje 50% rynku przewozów towarowych, ale inne spółki również są w stanie zaoferować konkurencyjne warunki.
– Korzystamy z usług PKP Cargo, podobnie jak z usług innych firm, m.in. Pol-Miedź Trans, DB Schenker, FPL. Głównym kryterium wyporu partnera jest dla nas jakość świadczonej usługi oraz cena, ale bierzemy pod uwagę również możliwości przewozowe w określonym czasie i lokalizacja inwestycji – Mieczysław Foryś, dyrektor handlowy Dolnośląskich Surowców Skalnych.
To tylko fragment artykułu. Całość w miesięczniku "Rynek Kolejowy" nr 12/2012. Zapraszamy do prenumeraty lub salonów Empik.