Co dalej z mostem w Pilchowicach? Czy zostanie wysadzony w powietrze?

O perypetiach pilchowickiego mostu pisaliśmy już na łamach „Rynku-Kolejowego”. O tym, że na Dolnym Śląsku planowana jest produkcja dużego hollywoodzkiego filmu wiedzieliśmy już w listopadzie 2019, gdy bezpośrednio do Redakcji "Rynku Kolejowego" zgłosiły się dwie agencje reprezentujące producentów. Nie ukrywały, że poszukują obiektu do wysadzenia w powietrze i prosiły o pomoc we wskazaniu konstrukcji, które by się do tego nadawały. W grę wchodziły dwie lokalizacje: Nowa Ruda i Pilchowice. Zdecydowano się na tę drugą. Tutaj ruch pociągów rozkładowych od grudnia 2016 roku nie jest prowadzony, z uwagi na zły stan torowisk i faktyczny brak prac naprawczych na linii.

W marcu 2020 roku, po tym jak informacje o planach wysadzenia 111-letniego wiszącego nad jeziorem Pilchowickim mostu zostały nagłośnione przez byłego prezesa Kolei Dolnośląskich, Piotra Rachwalskiego, pod mostem stanęły nawet rusztowania, które zostały zgłoszone do inspektoratu budowlanego jako nielegalne. Na ich umieszczenie pod mostem nie wydał zgody jego właściciel: PKP PLK. Jednocześnie w trybie pilnym dolnośląski konserwator zabytków rozpoczął procedurę wpisywania obiektu do rejestru zabytków, która do dzisiaj się jednak nie zakończyła. Przy okazji okazało się, że w przygotowaniach do produkcji filmowej uczestniczy... Wojsko Polskie.

"Nie jest pewne, czy most będzie zabytkiem"

O moście znów zrobiło się głośno, ponieważ kompania Alex Stern nie ustaje w dążeniach do wykorzystania konstrukcji w filmie. W rozmowie z Sebastianem Łupakiem z Wirtualnej Polski jej prezes Robert Golba oficjalnie wypowiada się na ten temat. Niektóre jego wypowiedzi są dość wymijające. Inne – kontrowersyjne. Na przykład na pytanie, czy zamierza wysadzić 111-letni zabytkowy obiekt odpowiada, że „Dolnośląska konserwator zabytków dopiero rozpoczęła procedurę wpisu do rejestru” i nie jest pewne jak ta procedura się skończy. W tej samej rozmowie przyznaje, że „współpracuje z Ministerstwem Kultury” i ma pomoc państwa. – Nie popełnimy żadnego przestępstwa. Wszystko będzie zgodne z polskim prawem – zaznacza.

– 5 km dalej jest podobny most i nikt się nim nie interesuje. Pobliska stacja kolejowa Pilchowice-Zapora jest już zabytkiem, w który nikt nie inwestuje. Właśnie zawaliła się tam 1/3 dachu. I nikt z obrońców zabytkowego kolejnictwa tego nie chroni i nie krzyczy w tej sprawie – mówi Golba. Mija się z prawdą. Bowiem most w Nielestnie, choć również interesujący, jest jednak inną konstrukcją. W rozmowie podkreśla, że rusztowania pod mostem, na które nie wydała zgody PKP PLK, to pomysł Alex Stern.

My sprawdziliśmy stan techniczny mostu, mamy dokładny raport. Specjalnie zamontowaliśmy tam rusztowanie bezinwazyjnie, żeby móc wejść na most i sprawdzić jego stan techniczny. Sprawdzić, czy może tam wjechać pociąg – mówi producent i odpowiada twierdząco, że po pewnych nakładach inwestycyjnych będzie to możliwe. Po chwili dodaje jednak, że „to stara, rdzewiejąca konstrukcja a taki remont zwróciłby się po 200 latach. No i jest jeden problem: nie ma chętnych w Polsce na taki remont”.

Nie wiadomo, co ma na myśli, mówiąc o zwrocie tej inwestycji, ani też, co oznacza „rewitalizacja mostu” w kontekście jego wcześniejszego, prawdopodobnego wysadzenia. Podkreśla jednak, że Amerykanie nie zostawią linii i lokalnej społeczności bez kolei.

Golba: Jeśli nakręcimy film, zrewitalizujemy linię

–  Nie ma opcji, żebyśmy zniszczyli most i zostawili z tym tamtejszych mieszkańców. Ta linia na 100 proc. zostanie zrewitalizowana, bo to jest warunek hollywoodzkiego studia filmowego. Chcemy, żeby to było w jednym ciągu: my z tego mostu schodzimy, a PKP zaczyna rewitalizację linii. Potem film wchodzi na ekrany, a my zaczynamy reklamować Wleń i Dolny Śląsk. Prowadzimy już w tej sprawie odpowiednie rozmowy pod patronatem Ministerstwa Kultury. W umowach będzie odpowiedni zapis o rewitalizacji linii i będą na to zabezpieczone środki – mówi Robert Golba w rozmowie z wp.pl. Na tę chwilę nie określa, jakie to będą środki i skąd będą pochodzić.

Do redakcji „Rynku Kolejowego” dotarły informacje, że plan zdjęciowy miałby być realizowany w Pilchowicach już w sierpniu. Pytania do przedstawiciela Alex Stern wysłaliśmy w lipcu i otrzymaliśmy odpowiedzi jeszcze przed publikacją rozmowy z Robertem Golbą na łamach wp.pl

Nie wiemy, kto zamierza realizować 12 sierpnia zdjęcia na Moście Pilchowickim, ale z całą pewnością nie jest to nikt powiązany z firmą Alex Stern i projektami przez nią realizowanymi. W związku ze skomplikowaną sytuacją na świecie (pandemia) nie mamy aktualnie wiedzy, kiedy i czy w ogóle zdjęcia do produkcji, o której rozmawialiśmy, zostaną zrealizowane – odpowiedziała Anna Pupin, przedstawicielka Alex Stern.

PLK: "Nie podpisaliśmy umów w sprawie mostu". Jeszcze

Po raz kolejny o status mostu zapytaliśmy też PKP PLK.

Obecnie na linii Jelenia Góra – Lwówek Śląski nr 283 nie ma planowanych prac. Nie ma też podpisanych umów, których realizacja zmieniałaby status linii lub mostu nad Jeziorem Pilchowickim. Wykorzystanie mostu do ujęć filmowych i działań artystycznych może nastąpić dopiero po zawarciu odpowiedniej umowy, zgodnej z obowiązującymi prawem i przepisami kolejowymi oraz uzyskaniem (w razie potrzeby) wszelkich zgód od innych organów – napisał Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.

Co bardzo istotne w sprawie: na początku 2020 roku Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało koniec prac zmierzających do przekazania linii 283 od Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego (na której znajduje się most w Pilchowicach), w ręce samorządu dolnośląskiego jeszcze w 2020 roku. Samorząd dolnośląski czyni o to starania od 10 lat.

Jeszcze parę lat temu samorząd dolnośląski wyceniał remont linii prawie o połowę taniej niż jej obecny właściciel – PKP PLK. Przez ten czas o zachowanie i remont linii oraz obiektów inżynieryjnych zabiegało mnóstwo osób – od samorządowców, przez parlamentarzystów, lokalnych działaczy, przewoźników, aż po organizacje skupiające miłośników kolei. Pozostały one bez echa, jednak zdecydowanie nie jest prawdą, że linią nikt się nie interesował. Śladem starań o naprawę linii można podążać klikając w ten link.

Kilka tygodni temu most został zamknięty dla zwiedzających.