Fot. Dāvis Kļaviņš / CC BY 3.0 / Wikimedia Commons
Część zespołów trakcyjnych dostarczonych przez Škodę na Łotwe wciąż ma problem z planową obsługą linii a dostępność pojazdów jest poniżej zadeklarowanej przez producenta. Niestety, z winy Kolei Łotewskich, nie ma ich czym zastępować. Dymisję złożyła rada nadzorcza spółki.
O problemach z awariami szerokotorowych elektrycznych RegioPanter dla Kolei Łotewskich pisaliśmy na początku roku. Zdarzały się dni, gdy niesprawnych było aż 5 z 11 dostarczonych na początku pojazdów. Łącznie, w ramach umowy, Škoda ma dostarczyć aż 32 czterowagonowe pojazdy.
Usterek jest dużo i nie dotycząc tylko układu podnoszenia pantografu, na co zwracano uwagę na początku eksploatacji. Škoda sprowadziła na Łotwę prawie 30 pracowników, którzy starają się utrzymać pojazdy w pełnej sprawności, na razie jednak z niewystarczającym skutkiem. 25 stycznia Koleje Łotewskie poinformowały, że dotychczas naliczone na producenta kary umowne przekroczyły kwotę 267 tysięcy euro.
Podczas konferencji prasowej sprzed kilku dni Škoda poinformowała, że wszystkie dostarczone pojazdy uzyskają 95% dostępność zapisaną w umowie za dwa miesiące. To nie satysfakcjonuje Łotyszy. Dodajmy, że dostawy mają drobny poślizg, a Łotysze zapisali umowie możliwość odzyskania 10% wartości każdej jednostki, w wypadku dostawy po terminie. Wygląda na to, że Łotysze nie podarują Škodzie tego kontraktu. Minister transportu Łotwy Kaspars Briškens powiedział publicznie, że oczekuje egzekwowania stosowania jak najsurowszych kar wobec czeskiego producenta. Mało tego – przeprowadzony ma być audyt w kierunku tego, czy zakup został przeprowadzony poprawnie.
Rada Nadzorcza spółki przewozowej ViVi (nazwa handlowa pasażerskiego oddziału Kolei Łotewskich) po miesiącu walki z problemami złożyła rezygnację ze stanowiska.
Problem jest większy niż się wydaje, ponieważ psujących się nowych ezetów często nie ma czym zastępować. Koleje Łotewskie odstawiły z końcem roku dużą część najstarszych pojazdów ER1 i ER2 jeszcze z lat 70-tych i nie przeprowadzały w nich już przeglądów. Skończyła się im także ważność dokumentacji potrzebnej do jazdy z pasażerami. Z kolei przedstawiciele Škoda zwracają uwagę na fatalny stan obiektów serwisowych i to, że część z nich nie jest nawet należycie ogrzewana, a niektórych napraw nie można wykonać przy temperaturze bliskiej zeru. Decyzja Łotyszy o nieprzeprowadzaniu eksploatacji nadzorowanej z pasażerami także okazała się brzemienna w skutkach.
Kontrakt pomiędzy Škoda Group a Vivi wart jest prawie 258 mln euro. Wszystkie pojazdy mają zostać dostarczone do połowy 2024 roku.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.