Chorzele: Tłumy witają powrót pociągów [zdjęcia]

Frekwencja podczas inauguracji zdecydowanie dopisała. W pociągu odjeżdżającym pięć minut po dziesiątej niemal wszystkie 64 miejsca siedzące w obsługującym dziś linię wagonie motorowym VT627 były zajęte. Szczególny tłok panował w przedziale do przewozu rowerów – dużą część podróżnych stanowili turyści rowerowi, pragnący dotrzeć na pogranicze województwa warmińsko-mazurskiego. Na pociąg odjeżdżający po uroczystości otwarcia (12.10) podstawiono już znacznie pojemniejszy 222M, jednak mimo to chętni zmieścili się w jego wnętrzu z najwyższą trudnością. Również na stacjach i przystankach pośrednich mieszkańcy witali pociągi z entuzjazmem (na jednej z nich pociąg został powitany... salutem wodnym z wozu strażackiego).

Reaktywacja po 22 latach dzięki środkom UE

Ruch pociągów Ostrołęka – Szczytno zlikwidowano w roku 2001. Linia była w złym stanie technicznym. Przed wznowieniem ruchu trzeba więc było wymienić nawierzchnię, wybudować nowy most nad Narwią oraz pięć mniejszych przepraw oraz przebudować perony. W zakres inwestycji weszła też przebudowa stacji w Ostrołęce, połączona z utworzeniem Lokalnego Centrum Sterowania. Niestety, prace opóźniły się o ponad rok (początkowo odcinek Ostrołęka – Chorzele miał zostać oddany do użytku w kwietniu 2022 r.)

Modernizacja linii 35 na odcinku Ostrołęka – Chorzele kosztowała 427 mln zł. Blisko połowa tej kwoty (ok. 200 mln zł) pochodziła z funduszy Unii Europejskiej, przyznanych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Inwestycję dofinansował także budżet państwa.

Tanie bilety dla pasażerów, bocznica dla ładunków

Jak już pisaliśmy, Koleje Mazowieckie uruchomiły na trasie Ostrołęka – Chorzele 8 par pociągów w dni robocze. Dwie z nich wydłużono do Tłuszcza. Pociągi są skomunikowane z kursami do Warszawy, tak by dojazd był możliwy w czasie rzędu 3 godzin. Prezes Kolei Mazowieckich Robert Stępień zapewnia, że przesiadki będą gwarantowane według podobnych zasad, jak w innych połączeniach przesiadkowych przewoźnika. Bardzo niskie ceny biletów (4,20 zł za bilet jednorazowy, 49 zł za miesięczny na całej trasie) mają przyciągnąć pasażerów. Ceny będą obowiązywały do końca roku, potem można spodziewać się podwyżki.

– Pamiętajmy, że rola linii nie będzie ograniczała się do ruchu pasażerskiego. W Chorzelach powstaje strefa aktywności ekonomicznej, która ma już swoją bocznicę – zastrzega marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.

Kiedy na Mazury? PLK mówi o wrześniu, marszałek sceptyczny

Kończenie trasy w Chorzelach nie jest rozwiązaniem naturalnym ani docelowym. O reaktywacji na miarę potrzeb będzie można mówić, gdy pociągi – zamiast, jak obecnie, do granicy województw – będą docierały na teren województwa warmińsko-mazurskiego: do Szczytna, a być może również Olsztyna. Podczas wystąpień na peronach w Ostrołęce i Chorzelach prezes PKP PLK Ireneusz Merchel zapowiedział, że pociągi Ostrołęka – Olsztyn będą mogły zacząć kursowanie już we wrześniu bieżącego roku.

Marszałek Struzik nie potwierdza jednak tego terminu. – Trwają rozmowy z władzami województwa warmińsko-mazurskiego. Nie ustaliliśmy jeszcze kształtu rozkładu, ale po obu stronach jest wola porozumienia. Dokładny termin przywrócenia ruchu zależy od możliwości infrastrukturalnych oraz taborowych. Ponieważ Koleje Mazowieckie mają za mało jednostek spalinowych, ewentualne połączenia do Olsztyna będzie musiało obsługiwać Polregio – odpowiada marszałek.

Na razie częściową wymianę nawierzchni między Chorzelami a Wielbarkiem zaplanował zarządca infrastruktury. Odcinek Wielbark – Szczytno był już dwukrotnie reaktywowany przez województwo warmińsko-mazurskie (w latach: 2013 i 2016), lecz przedsięwzięcie – z powodu zbyt małej liczby pociągów i złego ułożenia rozkładu jazdy – zakończyło się porażką.