Policyjny radiowóz stojący na zamkniętym przejeździe kolejowym, zablokowany przez spuszczony na dach szlaban – taki widok zaskoczył niedawno mieszkańców wielkopolskiej Chodzieży. Do zderzenia na szczęście nie doszło. Kierujący pojazdem policjant został ukarany mandatem w wysokości 50 złotych.
Do zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę (7 kwietnia) na przejeździe w ciągu al. Kościuszki przez linię nr 354 Poznań – Piła. Prowadzący Kię Cee'd funkcjonariusz – jak podają lokalne media – około godziny 13 wjechał na tory, ignorując sygnały świetlne ostrzegające o zbliżaniu się pociągu. Opuścić przejazdu już nie mógł, ponieważ zanim przekroczył ostatni tor, rogatki zostały opuszczone. Policjant próbował wtedy się wycofać, jednak szlaban z tyłu opadł na dach radiowozu, blokując samochód między rogatkami.
Na szczęście szerokość przejazdu pozwoliła na uniknięcie kolizji z pociągiem. Po konsultacji z dróżnikiem załoga radiowozu opuściła pojazd i poczekała na przejazd pociągu i podniesienie rogatek. Policjanta prowadzącego samochód ukarano za zignorowanie sygnałów mandatem w wysokości 50 zł i sześcioma punktami karnymi.
Według cytowanej przez TVN24.pl rzeczniczki komendy powiatowej w Chodzieży policjanci nie spieszyli się na interwencję. „Nic nie tłumaczy takiego zachowania. Jest nam przykro i wstyd” – dodała Karolina Smardz-Dymek w wypowiedzi dla portalu. Warto zaznaczyć, że zdarzenie miało miejsce już po
tragicznym wypadku na przejeździe w Puszczykowie (w uwięzionej między szlabanami karetce zginęło tam dwóch ratowników medycznych).