Wsparta przez Fundusz Trójmorza, polska spółka Cargounit w ostatnich latach stała się jednym z pięciu największych pooli taborowych w Europie. Koncentruje się obecnie na nowych lokomotywach, których chce kupować 10 rocznie. Obecnie nma planów dotyczących taboru stricte pasażerskiego czy wagonów towarowych.
Założona w 2003 roku spółka Industrial Division zajmowała się początkowo sprowadzaniem zachodnich lokomotyw i ich sprzedażą na polskim rynku. Po dekadzie postanowiła postawić na leasing lokomotyw co zaowocowało gwałtownym rozwojem i zainteresowaniem funduszy; w 2016 roku większość udziałów kupił Abris Capital. Po kolejnych czterech latach, wszystkie udziały – od Abris oraz od założycieli –
odkupił założony przez Bank Gospodarstwa Krajowego (ze wsparciem rumuńskiego Exim) Fundusz Trójmorza - czyli Three Seas Initiative Investment Fund.
To ciekawy fundusz, który zebrał już miliard euro kapitału w 11 krajach regionu – od Estonii po Chorwację i Bułgarię. Choć państwowy, zarządzany jest przez londyńską firmę doradczą Amber Infrastructure prowadzącą w sumie 8 takich klientów - i dziesiątki projektów na całym świecie. Właśnie
otworzyli wspólnie biznes Cargounit w Rumunii.
Cargounit powiększa biznes i zyski
Po zmianie właściciela (oraz nazwy) Cargounit nie zmienił sposobu działania ani zarządzania. Dalej jest spółką o małym zatrudnieniu – zaledwie 30 osób – ale rosnącym kapitale taborowym. Obecnie posiada 100 elektrycznych i 85 spalinowych lokomotyw; od 2019 roku inwestuje tylko w nowy tabor, co – jak podkreśla prezes Łukasz Boroń – możliwe jest także dzięki wsparciu nowego właściciela. Finansowanie zapewnia łącznie siedem banków. Od przejęcia przez BGK rosną też zarówno zyski, jak i EBITDA Cargounit (o 30-40% w ciągu dwóch lat).
Obecnie realizowane są kontrakty z Siemensem (
dostarczone 4 z 20 zamówionych Vectronów MS oraz
1 z 2 Smartronów). Do 2030 spółka chce potroić liczbę nowoczesnych lokomotyw - do ponad 100. Prawdopodobnie podczas targów Innotrans zostanie ogłoszone kolejne zamówienie na dostawy taboru.
Nie będą kupować używanego taboru
Rodzynkiem we flocie Cargounit są pojazdy pasażerskie 14WE,
wykupione kilka lat temu z SKM Warszawa i zmodernizowane. Choć spółka nie ma problemu ze znalezieniem dla nich klientów (
obecnie jeżdżą w Kolejach Śląskich), to ta gałąź biznesu raczej nie będzie na razie rozwijana. – W Polsce nie ma dużo miejsca na rynku wynajmu taboru pasażerskiego z powodu braku realnej konkurencji na rynku przewozów. Sytuacja może się zmienić około 2030 roku, kiedy skończą się długoterminowe umowy, a zaczną być organizowane przetargi – przewiduje Łukasz Boroń. Niewykluczone jednak, że szybkie lokomotywy Vectron MS Cargounitu pojawią się w jakimś okresie na czele pociągów przewoźników pasażerskich.
Jak dodaje prezes, używany tabor pasażerski zza granicy często nie spełnia potrzeb pasażerów, przyzwyczajonych do nowych, kupionych z dofinansowaniem unijnym składów. Z kolei koszt nowego zespołu trakcyjnego to ponad 30 milionów złotych – a poolom taborowym trudno pozyskać środki pomocowe (dedykowane bezpośrednio samorządom czy przewoźnikom) na taki zakup.
Również na rynku przewozów towarowych nowe lokomotywy są coraz bardziej preferowane. Choć ich koszt wynajmu jest wyższy, to lepsze parametry, komfort pracy czy bezawaryjność zachęcają przewoźników stawiających na efektywność. Cargounit nie ma też planów uruchomienia wynajmu wagonów. – To trochę inny rynek, na którym są już wyspecjalizowane podmioty – podsumowuje Łukasz Boroń.