Kończy się epopeja związana z odstawionymi pociągami polskiej produkcji na Sycylii. Ich przeglądami zajmie się hiszpański CAF.
Spalinowe, wąskotorowe pociągi Vulcano produkcji Newagu,
wyjechały na trasę z pasażerami w 2016 roku. Pasażerowie kolei, która okrąża czynny wulkan Etna, czekali na nowy tabor prawie 40 lat. Cztery wyprodukowane w Polsce pojazdy zostały na początku tego roku
odstawione na bocznicę z powodu braku ważnych przeglądów.
Sycylijski przewoźnik FCE, po medialnej burzy we Włoszech, postanowił przywrócić do ruchu jednostki. Cytowany przez gazetę Focusicilia Salvatore Fiore, prezes Ferrovie Circumetnea
bardzo krytycznie odnosił się do polskiej firmy. Newag zapowiedział za to, że nie weźmie udziału w postępowaniu przetargowym, bo FCE oczekuje wykonania przeglądu i napraw w bardzo ograniczonym zakresie przy jednoczesnym kilkuletnim pełnym utrzymaniu przez wykonawcę z udzieleniem pełnej gwarancji w tym okresie.
W przetargu, który rozpisało FCE zapisano, że przywrócenie do ruchu pojazdów ma potrwać nie więcej niż dwa miesiące dla wszystkich pojazdów. Jak się okazało, zadania tego podjął się hiszpański gigant taborowy CAF. Jak informuje portal ferrovie.info, za 5,3 miliona euro CAF przywróci do ruchu pojazdy i będzie je utrzymywał przez cztery kolejne lata. Na pierwszą jednostkę FCE ma czekać nie więcej niż dwa miesiące, a na każdą kolejną - dodatkowy miesiąc. Kara za ewentualne opóźnienie wyniesie co najmniej 5 tysięcy euro za dzień.