Po protestach wywołanych likwidacją szlabanu na przejeździe kolejowym na ulicy Zaświat w Bydgoszczy drogowcy zapowiadają, że rozpoczną kolejne negocjacje z PKP PLK – informuje „Gazeta Pomorska”.
Jak podaje „Gazeta Pomorska”, piesi pasażerowie nie reagują na nowe znaki ustawione przy niestrzeżonym przejeździe kolejowym pomiędzy ul. Zygmunta Augusta a Zaświat. Samochody także nie zatrzymują się przed znakiem „Stop”.
- A po co mam się zatrzymywać, skoro jadąc w kierunku dworca widok na bocznice kompletnie zasłania mi domek dróżnika? A żeby sprawdzić, czy z tej strony nadjeżdża jakiś pociąg, trzeba wjechać przednimi kołami na tory - skarży się „Gazecie Pomorskiej” jeden z pasażerów.
- Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja stwarza zagrożenie dla kierowców przez co jest niekomfortowa również dla zarządzających drogami – mówi „Gazecie Pomorskiej” Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta miasta. - Mimo że próby porozumienia w tej sprawie z kolejarzami do tej pory nie przyniosły rezultatu, to poleciłem dyrektorowi zarządu dróg podjąć jeszcze jedną próbę. Mam nadzieję, że uda się wypracować rozwiązanie. Może to być np. wariant opierający się na automatycznej sygnalizacji świetlnej. Nie chcę zmieniać zdania na temat ciągłego finansowania kosztów PKP z kieszeni bydgoszczan. Nie wykluczam jednak jednorazowego współfinansowania - dodaje. Nie wiadomo jednak kiedy rozmowy pomiędzy zarządem dróg, a spółką PKP PLK zostaną wznowione.
Więcej