Niepewne są dalsze losy XIX-wiecznej parowozowni Bydgoszcz Główna, rozebranej w roku 2014. Choć zabytek miał być odtworzony w innej lokalizacji, dziś władze Bydgoszczy zastanawiają się, czy stan zachowanych elementów budynku w ogóle na to pozwala – informuje portal metropoliabydgoska.pl.
Na rozbiórkę parowozowni mocno naciskały w 2013 i 2014 r.
sąsiadujące z nią zakłady Pesa. Na terenie, na którym stała, miały do 2017 r. powstać
kolejne hale produkcyjne. Planom tym sprzeciwił się miejski konserwator zabytków, który wiosną 2014 r. wpisał obiekt do rejestru zabytków. Po odwołaniu się od jego decyzji do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego producent dopiął jednak swego. Parowozownia
zniknęła z krajobrazu jesienią tego samego roku, a elementy z jej rozbiórki przewieziono na plac składowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przy ul. Witebskiej, gdzie znajdują się do dziś.
Wkrótce potem Pesa popadła w problemy finansowe, przez co do planowanej wcześniej rozbudowy na razie nie doszło. Inwestycja na terenie po parowozowni wciąż jest jednak planowana – jej realizacja ma być częścią
strategii Pesa 2025+.
Nie zostały zrealizowane również zapowiedzi nowego właściciela pozostałości parowozowni. Choć bydgoski samorząd deklarował chęć odbudowy obiektu na terenie parkowym w Myślęcinku, zabrakło na ten cel pieniędzy (według szacunków z 2018 r. – ok. 3,8 mln zł). Złożony przez miasto wniosek o dofinansowanie został odrzucony przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. W efekcie w 2015 r. przygotowano tylko projekt rekonstrukcji. Tymczasem zabytkowe elementy stalowe, przechowywane przez ponad 7 lat pod gołym niebem (choć w opakowaniach ochronnych), zaczęły korodować. W coraz gorszym stanie jest również część odzyskanych cegieł.
Aby ustalić, czy materiały rozbiórkowe nadają się jeszcze do wykorzystania przy ewentualnej rekonstrukcji, władze Bydgoszczy ogłosiły przetarg na ocenę ich stanu technicznego. Wykonawca ma ponadto zaproponować zmiany w sposobie ich przechowywania i sposób ich przyszłej renowacji. Te elementy, które nie przejdą weryfikacji, mogłyby zostać wyeksponowane jako „świadkowie historii”. Postępowanie wygrała firma Kormost, znana dobrze bydgoszczanom z
naprawy konstrukcji Mostu Uniwersyteckiego. Ekspertyza ma kosztować 10 tysięcy złotych i trwać dwa miesiące.
Parowozownia przy stacji Bydgoszcz Główna była jednym z najstarszych i najcenniejszych takich budynków w Polsce. Powstały w latach 70. XIX wieku obiekt wyróżniał się kształtem: zadaszone stanowiska były rozmieszczone wokół obrotnicy nie w formie wachlarza, lecz na planie pełnego okręgu. Dwie pozostałe takie lokomotywownie w Polsce znajdują się w innych węzłach dawnej Pruskiej Kolei Wschodniej, dla której potrzeb powstały – w Tczewie i Pile (żadna z nich nie pełni już pierwotnych funkcji). Bydgoski budynek do roku 1985 był miejscem naprawy tendrów.