– Business Centre Club w pełni popiera wszelkie inicjatywy mające na celu dostosowanie prawa polskiego do wymogów prawa europejskiego oraz poprawy bezpieczeństwa w ruchu kolejowym. Nie możemy jednak pozytywnie odnieść się do propozycji zmian przepisów w ramach założeń projektu ustawy o czasie pracy maszynistów, ponieważ, w naszej ocenie, część z nich stoi w sprzeczności zarówno z prawem polskim, jak i europejskim – ocenia Business Center Club.
BCC obszernie komentuje planowane zmiany w prawie dotyczącym czasu pracy maszynistów. Większość z nich – krytycznie.
– Proponuje się, aby ustawa o czasie pracy maszynistów wprowadziła rozumienie pracodawcy odbiegające od definicji, jaką zawiera Kodeks pracy i objęła swoim zakresem również tych przedsiębiorców, u których maszynista świadczy usługi na podstawie umów cywilno-prawnych – ocenia BCC i dodaje, że definicję pracodawcy określa Kodeks pracy, który jest podstawowym źródłem praw i obowiązków pracowników oraz pracodawców. Zdaniem organizacji, nie należy więc wiązać rąk tym przewoźnikom, którzy działają np. w oparciu o szczyty przewozowe, a więc głównie towarowych.
BCC uważa, że niezrozumiały oraz pozbawiony podstaw prawnych wydaje się zamiar wpisywania stacji macierzystej do umowy o pracę. Pewnym jest również, że czas dojazdu do miejsca rozpoczęcia pracy z miejsca zamieszkania lub pobytu pracownika może okazać się krótszy niż ze stacji macierzystej. Może to skutkować jeszcze dłuższym czasem przebywania pracownika poza domem i w negatywny sposób wpłynąć na wymagany przepisami czas odpoczynku – uważa BBC.
– Jeżeli czas dojazdu do/z lokomotywy miałby być zaliczany do czasu pracy, to wówczas należałoby odmiennie uregulować wynagrodzenie maszynisty za ten konkretny czas, jako że maszynista pozostaje co najwyżej w gotowości do pracy, ale de facto pracy żadnej nie świadczy (…). Czasu tego nie należałoby liczyć do godzin nadliczbowych, jak również inne powinny być zasady jego zaliczania do czasu pracy, tzn. czas ten w żadnym wypadku nie może być sumowany z właściwym czasem pracy maszynisty, czyli czasem prowadzenia pojazdu trakcyjnego. W przeciwnym razie, w praktyce mogłoby się okazać, że maszynista nie będzie w stanie doprowadzić pojazdu do miejsca jego przeznaczenia i będzie konieczna „podmiana” na trasie (a to może być całkowicie niewykonalne) – czytamy w piśmie BCC.
Między innymi na tym przykładzie BCC opiera przekonanie, że projektowane zmiany w zakresie określenia składników czasu pracy pozbawione są uzasadnienia.
Dobowy wymiar pracy pozbawiony sensu?
Businness Center Club uważa, że wprowadzenie dobowego wymiaru czasu pracy do 8 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 2 miesięcy, pozbawione jest racjonalnego uzasadnienia.
– Zmiana ta zaostrza postanowienia Kodeksu pracy, w powyższym zakresie – z 4-miesięcznego okresu rozliczeniowego do 2-miesięcznego. Podobnie rzecz wygląda w kontekście projektowanych zmian dot. wprowadzenia równoważnego czasu pracy, gdzie również proponuje się nieuzasadnione modyfikacje już przyjętych i funkcjonujących rozwiązań w Kodeksie pracy, poprzez skrócenie kodeksowych okresów rozliczeniowych. Może to wpłynąć na wzrost kosztów po stronie pracodawcy z uwagi na konieczność zwiększenia zatrudnienia, jak również znacznie skomplikować sytuację na rynku, zwłaszcza mając na uwadze deficyt kadry spełniającej wymogi do wykonywania zawodu maszynisty i wydłużonej procedury uzyskiwania niezbędnych kwalifikacji, umożliwiających wykonywanie zawodu. Należy przy tym wziąć pod uwagę odczuwalne już obecnie braki maszynistów na rynku pracy, na co zresztą wskazuje się w opisie celu projektowanej ustawy – uważa Klub.
Proponowane ograniczenie maksymalnej liczby nadgodzin w roku do 150, jak również zrównanie czasu dojazdu z efektywnym czasem pracy, może spowodować konieczność zwiększenia zatrudnienia o około 30%, a to, zdaniem BCC jeszcze gorzej wpłynie na dostępność zdolnych do pracy maszynistów.
Kary dla przedsiębiorców
Stanowczo wygórowane w ocenie BCC jest rozwiązanie pozwalające na nałożenie na pracodawcę administracyjnej kary pieniężnej, w wysokości do 2% rocznego przychodu przedsiębiorcy, osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym.
– Taka kara jest zbyt wysoka i nieadekwatna do rodzaju naruszenia. Od kary powinno przysługiwać odwołanie i w tym zakresie potrzebna byłaby odpowiednia procedura. Ewentualnej karze mogłyby podlegać jedynie naruszenia, które powtarzają się, pomimo uprzedniego wezwania prezesa UTK do zaniechania konkretnych naruszeń – pisze Klub.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.