Budimex: Sytuacja na rynku kolejowym ma szansę powoli wrócić do normy

Na koniec września tego roku portfel zamówień Budimeksu zamknął się w kwocie 12 mld PLN. Na kontrakty drogowe przypadało 5,9 mld zaś na budownictwo ogólne 2,9 mld. Kolej była dopiero na trzecim miejscu z 1,6 mld. Jeszcze pod koniec roku 2021 na inwestycje kolejowe przypadało 3,3 mld zaś rok wcześniej aż 4 mld PLN.

Łukasz Malinowski, Rynek Kolejowy: Ostatnio pojawiły się informacje, że Budimeksowi udało się odbudować portfel zamówień. Czy można więc powiedzieć, że trudny czas jest już za wami?

Maciej Olek, grupa Budimex: Gdyby udało się podpisać wszystkie kontrakty dotyczące przetargów, w których jesteśmy na pierwszym miejscu, można by rzeczywiście mówić o powrocie do normalności. Oznacza to, że mielibyśmy portfel zamówień kolejowych na poziomie 4-5 mld zł. Mając nasz potencjał, właśnie takiego portfela potrzebujemy.

Czy są już jakieś sygnały dotyczące terminu podpisania tych umów ze strony PKP PLK? Na ile zmiana rządu może wpłynąć na obecnie prowadzone postępowania?

Z tego, co obserwujemy, PKP Polskie Linie Kolejowe funkcjonują normalnie. Spółka kontynuuje procesy związane z weryfikacją ofert, które złożyliśmy. Mam nadzieję, że będzie to prowadzone w sposób ciągły, bo rynek bardzo potrzebuje takich działań. Pomimo tego, że przetargi były rozpisywane, a w niektórych przypadkach rozstrzygane, sam proces podpisywania umów w związku z brakiem środków unijnych się wydłużał. Musimy poczekać, by zobaczyć, jak będzie to funkcjonować w najbliższym czasie. Oczywiście branża wiąże swoje nadzieje z uwolnieniem środków europejskich. Kolej jest bardzo wrażliwa na ich brak, a ostatnie lata pokazały, że bez pieniędzy UE trudno jest w sposób systematyczny realizować budowy.

Rozumiem, że próby prefinansowania przez PFR do końca się nie udały i nie pomogły w załagodzeniu sytuacji?

To był krok w dobrym kierunku i oczywiście te środki pomogły. Ale chcielibyśmy, by ten proces przebiegał szybciej, by była możliwość zachowania wcześniejszej liczby umów zawieranych w ciągu roku z PLK, bo stabilny poziom zamówień jest dla rynku najważniejszy. Wielokrotnie to podkreślamy, że branża budowlana jest bardzo narażona na sinusoidy inwestycyjne. Z punktu widzenia stabilności, inwestycji i zapewnienia odpowiedniego potencjału do realizacji projektów potrzebna jest czytelna i klarowna perspektywa zarówno co do zamówień, jak i schematu ich finansowania. Rynek musi być w stanie przewidzieć potrzeby i dostosować do nich swój potencjał.

Na zawarcie jakich kontraktów czeka teraz Budimex?

Mamy już podpisaną umowę na realizację prac na magistrali E65 na odcinku Tych – Most Wisła o wartości 909,5 mln PLN netto. W tej chwili jesteśmy na pierwszym miejscu w czterech przetargach organizowanych przez PKP PLK i w jednym rozpisanym przez CPK. W tym ostatnim przypadku chodzi o komory startowe dla tunelu w Łodzi. Zamówienia PLK to linia 201 do Somonina, 148 Pszczyna – Żory, 38 Korsze – Ełk (projekt na zasilanie). Oferta konsorcjum, w którym Budimex jest liderem została także wybrana przez zamawiającego jako najkorzystniejsza na na realizację LK104 ‎Chabówka – Nowy Sącz, ‎na ‎odc. Limanowa - Klęczany - ‎Nowy ‎‎Sącz‎.”‎ To kolejny duży projekt w w naszym portfelu.

Kiedy zaczną się prace na E65?

Wystartowaliśmy już 23 października. Natychmiast po tym, jak podpiszemy kolejne umowy, będziemy gotowi do rozpoczęcia robót w ramach pozostałych kontraktów. Trzeba pamiętać, że projekty kolejowe bardzo rzadko są projektami greenfieldowymi. Na ogół konieczne są prace na czynnej infrastrukturze, co wymusza udostępnienie jej nam przez zamawiającego. Do realizacji przystąpimy więc bez zbędnej zwłoki, kiedy tylko będą zamknięcia. Potwierdza to przykład linii E65: kontrakt podpisaliśmy 13 października i po zaledwie dziesięciu dniach byliśmy już w terenie.

Czy prace przy realizacji pierwszych kontraktów rozpoczęła też wasza spółka niemiecka?

Tak. Rozpoczęliśmy pierwsze realizacje związane z budową sieci trakcyjnej na rynku niemieckim. Model naszej działalności w Niemczech, przynajmniej w początkowej fazie, różni się od tego, do którego przyzwyczailiśmy się w Polsce. Na tą chwilę bazujemy na wykorzystaniu naszych zasobów przy realizacji projektów kolejowych przez generalnych wykonawców posiadających ugruntowana pozycję na rynku niemieckim.. Zdobywamy w ten sposób doświadczenie, które w przyszłości zaprocentuje i pozwoli nam przejść z roli podwykonawcy do roli generalnego wykonawcy..

Na jakim etapie są procedury dotyczące zamówienia z rynku łotewskiego? Czy wiadomo już, jakie konkretnie prace wykona tam Budimex?

Cały czas czekamy na podpisanie umowy – mamy nadzieję, że stanie się to jeszcze w tym roku. Wystartowaliśmy w tym przetargu jako konsorcjum zintegrowane, na razie nie mówimy więc o podziale prac i o tym, czy będziemy tam coś wykonywać bezpośrednio jako Budimex. Mamy już natomiast biuro w Rydze, naszą intencją jest więc zarówno realizacja prac na zlecenie tego konsorcjum, jak i realizacja innych projektów w krajach bałtyckich. Przyglądamy się zamówieniom z Litwy i Estonii, związanym z budową Rail Baltiki. Kończymy proces certyfikacji naszych pracowników i sprzętu na rynek litewski. Nie wykluczam, że kolejne lata przyniosą także naszą aktywność na tamtejszym rynku kolejowym.

Łotewski kontrakt ma trwać osiem lat. Czy w tym czasie przychody będą rozłożone równomiernie?

Trudno odpowiedzieć dziś na to pytanie, bo będzie to zależne od tempa, w jakim klient będzie w stanie uruchamiać kolejne części tego projektu. Zakładamy, że jak zwykle w tego typu projektach na początku idzie trochę wolniej, później przychodzi intensyfikacja prac. Rail Baltica to jednak strategiczne przedsięwzięcie nie tylko dla Łotwy, ale i Europy i NATO. Liczymy więc, że w krótkim czasie nabierze swojej dynamiki, a my jako konsorcjum będziemy realizować tam zadania na poziomie 300-400 mln euro rocznie.