Zarząd Polregio i związkowcy nie doszli do porozumienia w sprawie podwyżek w spółce. Spisano protokół rozbieżności kończący dialog społeczny; zanosi się na referendum strajkowe.
W Polregio trwa kolejny spór zbiorowy na tle płacowym;
ostatnie podwyżki miały miejsce w styczniu tego roku, jednak w ocenie związkowców poprzednie zobowiązania finansowe i porozumienia płacowe zostały pochłonięte przez inflację. Reprezentujące załogę Polregio Związki Zawodowe
zorganizowały 13 czerwca pikietę przed siedzibą spółki. Związkowcy chcą podwyżki pensji zasadniczej od maja o 1600 zł, co wraz z pochodnymi daje średnio prawie 3 tys. zł brutto na pracownika.
W piątek, 16 czerwca odbyło się drugie spotkanie w ramach dialogu społecznego. Zarząd Polregio i związkowcy nie doszli jednak do porozumienia i spisano protokół rozbieżności kończący dialog społeczny; związkowcy zapowiadali referendum strajkowe jeszcze przed końcem tego miesiąca. - Zarząd Polregio w trakcie spotkania w ramach dialogu społecznego, które odbyło się 16 czerwca, zaproponował wypłatę już lipcu jednorazowej gratyfikacji w wysokości 1200 zł brutto dla każdego pracownika, wynagradzanego zgodnie z ZUZP. Ponadto, zarząd zobowiązał się, że będzie intensywnie zabiegać w rozmowach z organizatorami przewozów o kolejny wzrost wynagrodzeń. Jest to jednak możliwe tylko w trybie negocjowania planów rzeczowo – finansowych do umów z samorządami na kolejny rok. Dlatego zarząd zaapelował również o kontynuowanie dialogu społecznego. Związki zawodowe odrzuciły jednak propozycje zarządu Polregio i spotkanie zakończyło się podpisaniem protokołu rozbieżności - informuje Aleksandra Baldys, rzeczniczka Polregio przypominając, że związki zawodowe postulują podwyżki pensji zasadniczej w tym roku aż o 36%.
- Przedstawiony przez Stronę Społeczną postulat dotyczący skokowego wzrostu wynagrodzeń pracowników o średnio 2936 złotych brutto miesięcznie wraz z pochodnymi, co oznaczałby wzrost funduszu wynagrodzeń w spółce o około 282 mln zł rocznie. Ta kwota stanowi blisko połowę rocznych przychodów Polregio ze sprzedaży biletów. Taki koszt jest nie do udźwignięcia dla Polregio, które obecnie potrzebuje co najmniej kilku miliardów złotych na niezbędne inwestycje taborowe - podkreśla rzeczniczka.
W ubiegłym tygodniu
Polregio złożyło wnioski o dofinansowanie do zakupu 98 nowych EZT z Krajowego Planu Odbudowy. - Nowy tabor jest nie tylko kluczowy dla poprawy jakości usług dla pasażerów, ale także dla pracowników i związków zawodowych, ponieważ nowe pojazdy gwarantują odpowiedni poziom pracy eksploatacyjnej i zachowanie miejsc pracy. Każde oczekiwanie płacowe musi uwzględniać stan finansów spółki, a tak duże obciążenie budżetu może doprowadzić do trwałej utraty rentowności Polregio i naruszenia warunków decyzji Komisji Europejskiej w sprawie udzielenia pomocy publicznej - podkreśla przedstawicielka spółki dodając, że ciągu ostatnich czterech lat wynagrodzenie w spółce wzrosło średnio o 53,5% a ostatnia transza podwyżki – średnio o 550 zł brutto z pochodnymi, miała miejsce w styczniu tego roku. Dodatkowe gratyfikacje finansowe w ciągu ostatnich sześciu miesięcy sięgnęły 2500 zł.
Jak podaje zarząd spółki, obecnie przeciętne wynagrodzenie w Polregio wynosi 8128 zł – to o 620 zł więcej od przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w Polsce. - Wypłacone podwyżki i gratyfikacje świadczą o tym, że Polregio dba o swoich pracowników, a pensje w spółce stale rosną - podsumowuje przedstawicielka Polregio.