Ceny biletów kolejowych PKP Intercity wróciły do poziomu z pierwszych dni stycznia. Aby tak się stało, rząd dorzuci spółce 50 mln złotych.
Od północy 1 marca ceny biletów zostały zaktualizowane na stronie internetowej i w kasach. Zmiany dotyczą cennika biletów pociągów dotowanych, czyli TLK i IC, oraz komercyjnych połączeń PKP Intercity – Pendolino i EIC. Ceny są takie same jak na początku stycznia, przed podwyżką.
Na przykład za bilet na pociąg TLK/IC z Gdańska do Warszawy w najgorszym wypadku zapłacimy 71 złotych, natomiast w lutym kosztował on 79 złotych. Jeśli zdecydujemy się na podróż szybszym pociągiem Pendolino, zaoszczędzimy aż 30 złotych, bo bilet staniał ze 199 do 169 złotych w drugiej klasie. Jeśli kupujemy bilet z wyprzedzeniem, albo na taki pociąg, w którym akurat nie ma zbyt wielu chętnych na podróż (często w środku tygodnia), PKP Intercity proponuje bardzo atrakcyjne promocje. Można więc z Warszawy nad morze pojechać pociągiem IC albo TLK nawet za 29 albo 39 złotych, bez większego problemu znaleźliśmy Pendolino za 71 złotych.
Przykładem tego, jak staniały bilety jest też np. trasa Kraków – Warszawa, gdzie za podróż w IC czy TLK zapłacimy maksymalnie 68 złotych lub 169 złotych w Pendolino. Tutaj PKP Intercity, przynajmniej na tę chwilę, stosuje bardzo elastyczną sprzedaż, bo nawet jutro można pojechać tymi pociągami o połowę taniej.
Ceny spadły na wszystkich trasach krajowych, gdzie jeżdżą pociągi spółki PKP Intercity. Cenniki pozostały natomiast bez zmian u przewoźników regionalnych, takich jak Polregio, Koleje Wielkopolskie, Koleje Dolnośląskie, SKM Trójmiasto itd. Pasażerowie, którzy kupili bilety przed 1 marca, a teraz bilet na ich połączenie jest tańszy, mogą składać reklamację i raczej zostanie ona rozpatrzona pozytywnie.
Powrót do cennika z początku stycznia 2023 był możliwy głównie dlatego, że rząd ugiął się pod społeczną presją. Podwyżki cen biletów zostały niezwykle mocno zaakcentowane przez polityków. Spółka za powrót do starych cen
otrzyma 50 milionów złotych publicznej pomocy.
– Obniżenie cen biletów było potrzebne pasażerom, dlatego o to walczyliśmy. PKP Intercity sprytnie poczekało jednak do końca okresu ferii, żeby jeszcze trochę zarobić – komentuje dla "Rynku Kolejowego" posłanka Lewicy Paulina Matysiak, która bardzo głośno protestowała przeciw "aktualizacji" cennika. – To jednak nie wystarczy, bo z powodu wysokich cen energii więcej za bilety płacą pasażerowie pociągów regionalnych, którymi jeżdżą najczęściej do pracy i szkoły. Jest jednak gotowy projekt obniżki VAT na bilety kolejowe do 0%, który mógłby temu zaradzić – przypomina.