Samorząd powiatu sanockiego zamierza sfinansować częstsze kursy pociągów osobowych na swoim terenie. W zamyśle radnych „kolej powiatowa” ma przeciwdziałać wykluczeniu komunikacyjnemu i być remedium na złą kondycję transportu autobusowego. Najwcześniejszy możliwy termin jej uruchomienia to przyszły rok – wynika z artykułu Doroty Mękarskiej na portalu eSanok.pl.
Sanocka kolej powiatowa miałaby opierać się na liniach 107 i 108. Idea polega na zapewnieniu częstego dojazdu pociągami do najważniejszych ośrodków powiatu – Sanoka i Zagórza. Samorządowcy planują uruchamianie pociągów w trzech podstawowych relacjach: Besko – Zagórz, Sanok Dabrówka – Łupków i Sanok Dabrówka – Ustrzyki Dolne. Wspólnym odcinkiem, na którym siłą rzeczy częstotliwość byłaby najwyższa, byłby właśnie fragment łączący Zagórz z Sanokiem. Ruch na liniach niezelektryfikowanych, po trasach rozpoczynających się w dwóch przypadkach na przystanku osobowym, musiałby być obsługiwany przez wagony motorowe. Takim taborem dysponuje na Podkarpaciu SKPL oraz Polregio.
500 tysięcy złotych rocznie
Cytowani przez lokalny portal radni powiatowi Igor Wójciak i Damian Biskup kładą szczególny nacisk na obsługę strefy ekonomicznej na zagórskim Zasławiu. Ich zdaniem – w połączeniu z podróżnymi zmierzającymi do szkół, urzędów czy przychodni, a także turystami – zapewniłaby ona potoki pasażerskie wystarczające do zapełnienia pociągów. Ich sukces – według pomysłodawców – zależałby między innymi od regularnych i częstych kursów (w ich wypowiedziach pojawia się nawet porównanie do tramwaju).
Dodatkową okolicznością sprzyjającą uruchomieniu dodatkowych kursów ma być zbliżający się remont drogi krajowej nr 84 między Sanokiem a Zagórzem. Samorządowcy przypominają też o znacznym ograniczeniu oferty lokalnej komunikacji autobusowej, wywołane trwającym sporem o zasady jej opłacania. Źródłem finansowania kolei powiatowej ma być budżet powiatu, co rozwiązałoby problem różnic zdań między gminami. Według wyliczeń pomysłodawców roczny koszt ma wynosić zaledwie pół miliona złotych.
Najpierw roczny pilotaż - jeśli zgodzi się marszałek
Pociągi mogłyby liczyć także na zainteresowanie ze strony mieszkańców gmin bardziej oddalonych od stolicy powiatu. Cytowana przez eSanok.pl wójt gminy Cisna Renata Szczepańska podkreśla, że obecnie mieszkańcy tych okolic są pozbawieni transportu publicznego w kierunku Komańczy z wyjątkiem dwóch par letnich pociągów turystycznych na dobę. Znaczenie tych kursów dla lokalnej społeczności jest tak duże, że gmina dopłaca do ich uruchamiania.
Radny Biskup proponuje przeprowadzenie wspólnie z Urzędem Marszałkowskim rocznego pilotażu. Jeśli efekt okaże się pomyślny, przedsięwzięcie będzie mogło być kontynuowane. W przyszłości mogłoby dojść do jego rozszerzenia nawet w skali międzynarodowej w ramach koncepcji Karpackiej Kolei Euroregionalnej, mającej docelowo dojeżdżać do ukraińskiego Chyrowa i słowackich Medzilaborec.
Władze powiatu są przychylnie nastawione do pomysłu. Starosta Stanisław Chęć uzależnia jednak jego realizację od uzgodnień z Urzędem Marszałkowskim. Ponieważ w budżecie województwa na bieżący rok nie ma wolnych środków, które pozwoliłyby na sfinansowanie kolei powiatowej, jej kursowanie mogłoby rozpocząć się najwcześniej w przyszłym roku. Przeszkodą w przypadku relacji do Ustrzyk Dolnych będzie też status linii 108, która na odcinku Nowy Zagórz – granica państwa jest wyłączona z eksploatacji i fizycznie odcięta od sieci PKP PLK.