30-tysięczna Bielawa na Dolnym Śląsku odzyska w tym roku pasażerskie połączenia kolejowe. Kończą się prace przywracające przejezdność linii z Dzierżoniowa, zlecone przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei. Dziś, przy ogromnym zainteresowaniu mieszkańców, odbył się przejazd techniczny po niespełna sześciokilometrowym odcinku.
Od wznowienia ruchu dzieli nas jeszcze około miesiąca. Prawdopodobnie pociągi rozpoczną kursowanie wraz z początkiem rozkładu jazdy 2019/2020. – Czas ten jest potrzebny na zapoznanie maszynistów ze szlakiem i na ukończenie pozostałych prac – wyjaśnia radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Patryk Wild. Gotowe nie są jeszcze m. in. perony na przystankach pośrednich.
Inwestycja szybka, choć z poślizgiem
Oddanie do użytku zmodernizowanej trasy umożliwi wydłużenie do przystanku końcowego Bielawa Zachodnia pociągów relacji Wrocław – Dzierżoniów. Według zapowiedzi dojazd do stolicy regionu ma być możliwy w ciągu 85 minut. Koleje Dolnośląskie uruchomią 6 par połączeń w takiej relacji, a ponadto 3 pary do Legnicy i 2 wieczorne krótkie do Dzierżoniowa. Nie przewiduje się ruchu towarowego.
Linia 341 Bielawa Zachodnia – Dzierżoniów po ponad 40 latach od zawieszenia przewozów pasażerskich została przejęta przez samorząd województwa dolnośląskiego w grudniu ubiegłego roku. W bardzo krótkim czasie (niespełna 100 dni) wybrano w przetargu wykonawców remontu infrastruktury. Większość prac (wymiana torów, modernizacja peronów i budowa nowego przystanku Bielawa Centralna) wykonał za 9 mln zł Infrakol z Jawora, modernizacją czterech przejazdów za 2,5 mln zł zajął się wrocławski Protel. – Krótki czas realizacji pokazuje, że przy dobrych chęciach i sprzyjających okolicznościach można zrobić wiele – komentuje marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski. Inwestycja otrzymała dofinansowanie z funduszy unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
Prędkość maksymalna będzie wynosiła 80 km/h. Z rewitalizacją linii 341 skoordynowane są też prace PKP PLK na stacji Dzierżoniów w miejscu sąsiadującym z włączeniem linii. Początkowo
planowano powrót połączeń we wrześniu, ostatecznie jednak ma to nastąpić wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy w grudniu bieżącego roku. Na krótki czas prace wstrzymano we wrześniu z powodu
sporu proceduralnego między organami administracji marszałkowskiej i rządowej.
Przyszłość – wydłużenie relacji i lokalny węzeł przesiadkowy
Plany kolejowe samorządu województwa są znacznie ambitniejsze. Docelowo zamierza on przejąć na własność na podobnych zasadach aż 22 odcinków tras o łącznej długości ponad 400 km. Wyłączone z ruchu od wielu lat linie mają zostać wyremontowane i przywrócone do eksploatacji przy wsparciu funduszy unijnych oraz krajowych. – Spływają do nas kolejne decyzje z ministerstwa, wyrażające zgodę na nasze wnioski o przejęcie linii – informuje Wild. Warto przypomnieć, że od kilkunastu lat Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zarządza reaktywowaną przez siebie linią Wrocław Psie Pole – Trzebnica.
Jeszcze na początku roku Bielawa była drugim co do wielkości po Lubinie miastem w województwie dolnośląskim pozbawionym pasażerskich połączeń kolejowych. W niedalekiej przyszłości Urząd Marszałkowski planuje przedłużyć linię 341 do Jeziora Bielawskiego, a dalej przez Srebrną Górę aż na teren Parku Narodowego Gór Stołowych. – Liczymy na środki z programu Kolej Plus – deklaruje Wild. Jak podkreśla, Dolny Śląsk jest liderem wśród regionów pod względem reaktywowania nieczynnych linii kolejowych.
– To wielki krok w kierunku przywracania Bielawie dawnej świetności – cieszy się burmistrz Bielawy Andrzej Hordyj. – Powrót kolei oznacza skok cywilizacyjny. Mieszkańcy Bielawy otrzymają łatwiejszy dostęp do miejsc pracy, placówek edukacyjnych i kulturalnych aglomeracji wrocławskiej, a z drugiej strony do Bielawy wygodniej będzie dojechać turystom – dodaje. Znaczenie współpracy z samorządem lokalnym podkreślają też władze województwa. Udział Urzędu Miasta ma być kluczowy przy integrowaniu kolei z autobusową komunikacją lokalną.