Ogromny atak hakerski na białoruską kolej. Żądają wycofania rosyjskich wojsk z Białorusi i wstrzymania przygotowań do wojny z Ukrainą. Pojawiają się informacje, że po południu 25 stycznia spółka zaczyna odzyskiwać kontrolę nad systemami, ale wciąż nie można kupić biletów.
Jak poinformowała w mediach społecznościowych grupa hakerska Belarusian Cyber-Partisans (Cyberpartyzanci) zaatakowane zostały serwery Kolei Białoruskich, bazy danych oraz stacje robocze. Serwry zostały zaszyfrowane, a klucze posiadają hakerzy. Żądają oni wypuszczenia 50 więźniów politycznych wymagających pomocy medycznej oraz wycofania obecności rosyjskich wojsk, przygotowujących się do wojny z Ukrainą.
Białoruska kolej, po ogromnych chińskich inwestycjach w Jedwabny Szlak, charakteryzuje się wysokim stopniem cyfryzacji. Teraz wszystkie działania musi wykonywać ręcznie; całkowicie nie działa sprzedaż biletów. hakerzy podkreślają, że nie niszczyli systemów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, żeby nie doprowadzić do katastrofy. Koleje Białoruskie oficjalnie informują jedynie o "problemach technicznych".
Juliana Siemietowiec, przedstawiająca się jako rzeczniczka hakerów powiedziała agencji Reutera, że atak utrudnia ruch towarowy, ale nie wiadomo jeszcze, czy wstrzymał ruchy wojsk. Rosja swobodnie przemieszcza wojska przez Białoruś ku granicy z Ukrainą, gdzie jak twierdzi mają odbyć się ćwiczenia wojskowe. Zachód nie ma wątpliwości, że to presja na Ukrainę lub wręcz przygotowania do ataku.
Grupa Cyberpartyzanci już wcześniej przyznawała się do ataków na strony rządowe, ujawniając m. in. dane personalne oficerów służb bezpieczeństwa. Według niezależnej telewizji Belsat, przed atakiem niezależny kanał kolejowy w Telegramie podał, że na Białoruś ma trafić nawet 10 000 wagonów z rosyjskimi żołnierzami i sprzętem wojskowym.
Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec poinformował, że na razie ruch pociągów na granicy z Białorusią odbywa się bez przeszkód. Jednak prywatni przewoźnicy, obsługujący międzynarodowe połączenia towarowe informują "Rynek Kolejowy" o ogromnym chaosie na białoruskiej kolei i braku informacji co do położenia ich pociągów.
Aktualizacja godz. 16:40
Informacje na temat funkcjonowania Kolei Białoruskich po ataku są rozbieżne i tylko potęgują wrażenie chaosu. Oficjele wciąż nie zajęli stanowiska ws. ataku, na stronie przewoźnika dalej widnieje komunikat o "trudnościach technicznych", które uniemożliwiają sprzedaż biletów.
Według rozmów "Rynku Kolejowego" z przewoźnikami, którzy funkcjonują na połączeniach transgranicznych na Białoruś, zablokowana została możliwość odprawy celnej, przez co towary nie wjeżdżają do Polski. Mamy jednak również informacje o przepuszczonych składach z węglem. Nasi informatorzy zgadzają się, że atak dotknął nawet skrzynki pocztowe i telefony komórkowe pracowników Kolei Białoruskich.
Po południu pojawiły się informacje o stopniowym odzyskiwaniu kontroli nad systemami przez Koleje Białoruskie. Staramy się je potwierdzić.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.