Główną przyczyną tragedii na torach są źle oznakowane przejazdy oraz ignorancja i brawura kierowców. Jednak za wypadki na przejazdach może również odpowiadać zły stan nawierzchni kolejowo-drogowej.
W Polsce jest ponad 13 tysięcy przejazdów kolejowych, gdzie dochodzi rocznie do blisko 250 wypadków z udziałem pojazdów, w których ginie średnio 38 osób, a 80 odnosi ciężkie obrażenia. Koszty cierpienia i utraty bliskich trudno oszacować. Pozostałe wg wyliczeń Banku Światowego są gigantyczne. Wśród nich są wydatki na wypłaty odszkodowań, działania służb ratunkowych, leczenia i rehabilitacji. Eksperci szacują koszt nagłej śmierci jednej osoby na ponad 2 mln zł.
Problemy z nawierzchnią przejazdów
Jest jeszcze jeden aspekt związany z bezpieczeństwem na przejazdach kolejowych. Nawet osoba, która przestrzega przepisów o ruchu drogowym może ulec wypadkowi na dobrze oznakowanym przejeździe kolejowym. Wpływ na to ma stan nawierzchni kolejowo-drogowej. Niestety wiele tego typu miejsc w Polsce posiada konstrukcję, która ulega szybkiej degradacji. W przypadku nawierzchni wykonanej z płyt wielkogabarytowych warstwę podbudowy stanowi tor kolejowy na podsypce. Zanieczyszczenia przedostające się z drogi do podtorza oraz duże naciski wywierane przez pojazdy drogowe powodują uszkodzenia elementów konstrukcyjnych nawierzchni oraz podsypki, a w konsekwencji nierówności (tzw. klawiszowanie) i uszkodzenia powierzchni jezdnej. Z kolei nawierzchnie pośrednio związane z torem mają znacznie większą trwałość, która jednak jest w znacznym stopniu uzależniona od dobrego stanu podsypki i podtorza oraz odwodnienia w rejonie przejazdu. Konstrukcje takie wymagają okresowego prowadzenia robót utrzymaniowych, co wiąże się z nakładami finansowymi oraz zamknięciami przejazdu dla ruchu kolejowego i drogowego. Złego stanu nawierzchni nie można lekceważyć, ponieważ może to skutkować uszkodzeniem opony lub zawieszenia przejeżdżającego auta, a w niektórych sytuacjach prowadzić nawet do wypadku. W skrajnym przypadku zły stan przejazdu może być przyczyną wykolejenia się pociągu.
Nowoczesna nawierzchnia
Jednym z najbardziej trwałych rozwiązań dostępnych dla przejazdów jest nawierzchnia bezpodsypkowa zintegrowana z torem typu LC-L. Charakteryzuje się szczelnością, dużą trwałością mocowania oraz mniejszymi naciskami przekazywanymi na podbudowę, niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnych nawierzchni. Konstrukcja ta uważana jest za rozwiązanie o długim czasie bezawaryjnej eksploatacji, wymagające minimalnych nakładów na jej utrzymanie. Według analiz, po 10 latach nakłady finansowe przeznaczone na utrzymanie nawierzchni z płyt typu CBP zaczynają przekraczać koszty zabudowy zintegrowanej nawierzchni LC-L.
– Podstawowym elementem tej konstrukcji jest prefabrykowana płyta żelbetowa z kanałami do zabudowy szyn. Ukształtowanie górnej powierzchni płyty z jednoprocentowym spadkiem ułatwia odwodnienie toru. Ponadto nawierzchnia tego typu rozwiązuje problem nierównomiernego osiadania toru i jezdni oraz uciążliwego klawiszowania płyt – mówi Łukasz Flak z działu techniczno-handlowego Tines Railway.
Krótki czas realizacji
Tego typu konstrukcja może być stosowana na przejazdach eksploatowanych w warunkach najcięższego ruchu kolejowego i samochodowego, gdzie naciski osi pojazdów szynowych sięgają do 245 kN, a pojazdów samochodowych do 140 kN. Rozwiązanie charakteryzuje się dużą wytrzymałością, odpornością na działanie czynników atmosferycznych. Prosty i szybki montaż, dzięki prefabrykowanym płytom o długości dobranej optymalnie do długości przejazdu, ma bezpośredni wpływ na skrócenie czasu zamknięć toru podczas zabudowy.
Przy modernizacji przejazdów kolejowo-drogowych w Polsce, oprócz budowy bezawaryjnego systemu ostrzegania przed nadjeżdżającym pociągiem, warto myśleć o poprawie stanu nawierzchni tych miejsc. Pozwoli to w przyszłości zmniejszyć liczbę wypadków do minimum. Tym bardziej powinien być tym zainteresowany zarządca przejazdów, który odpowiada finansowo za uszkodzenia pojazdów z winy złego stanu nawierzchni.