Nikt nie złożył ofert w przetargu Kolei Mazowieckich, w którym przewoźnik chciał kupić sześć niewielkich elektrycznych jednostek z bateriami trakcyjnymi do jazdy poza zasięgiem sieci trakcyjnej.
Koleje Mazowieckie,
po wcześniejszych zapowiedziach, uruchomiły postępowanie przetargowe na pojazdy, jakie dotąd w Polsce nie jeździły, w połowie czerwca.
O wyborze miała decydować cena (55%) oraz kryteria jakościowe takie jak współczynnik efektywności elektryczno-akumulatorowych zespołów trakcyjnych, zasięg w trybie akumulatorowym oraz czas ładowania stacjonarnego z sieci od 20 do 90% pojemności akumulatorów (45%). Niestety,
do pierwszego takie przetargu w Polsce nie zgłosił się nikt.
– Do przetargu na zakup sześciu akumulatorowych zespołów trakcyjnych nie zgłosił się nikt – poinformowała nas Donata Nowakowska, rzeczniczka prasowa Kolei Mazowieckich. Nowe, dwuczłonowe pojazdy, miały trafić do obsługi linii z Kutna do Płocka i Sierpca oraz z Sierpca do Nasielska i Tłuszcza. Miały też trafić na planowane do reaktywacji lub budowy linie np. z Siedlec do Sokołowa Podlaskiego, z Małkini do stacji Ostrów Mazowiecka, lub z Kozienic do Dobieszyna.
Przetarg najprawdopodobniej zostanie powtórzony. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w ciągu najbliższych dni.