W czwartek, 24 stycznia 2013 roku odbyły się negocjacje w sprawie odwołania piątkowego strajku ostrzegawczego na kolei. Warunkiem odwołania strajku przez związkowców było podpisanie przez zarząd PKP porozumienia lub protokołu rozbieżności. Spółka jednak nie spełniła postulatów zgłoszonych przez kolejarzy.
W rozmowach wzięli udział przedstawiciele trzech największych organizacji związkowych na kolei oraz mediator sporu zbiorowego w sprawie ulg przejazdowych dla pracowników spółek kolejowych Longin Komołowski. Udział tego ostatniego był warunkiem strony społecznej dla rozpoczęcia rozmów.
-Zrobiliśmy wszystko co było po naszej stronie: wyciągnęliśmy dłoń do liderów związkowych i zorganizowaliśmy dzisiejsze rozmowy, spełniliśmy postulaty zgłaszane podczas wielotygodniowych negocjacji – ulga 99 proc. w 2 klasie dla pracowników kolei będzie dostępna u większej ilości przewoźników niż w roku 2012– mówił w czwartek Jakub Karnowski, prezes Grupy PKP. - W tej sytuacji nie rozumiemy istoty zapowiedzianego strajku. Skupiamy się na pasażerach, bo oni są w tej chwili najważniejsi, dlatego będziemy minimalizować skutki akcji protestacyjnej – dodaje.
Według związkowców jedynym warunkiem pozytywnego zakończenia czwartkowych negocjacji było to podpisanie porozumieniem albo protokołu rozbieżności. Gdyby jeden z tych warunków został spełniony, kolejarze odwołali piątkowy strajk.
Dzisiejszy protest jest tylko strajkiem ostrzegawczym. O 9-tej ma rozpocząć się ostatnia tura rozmów o świadczeniach przejazdowych. Szef konfederacji związków Leszek Miętek powiedział w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym", że po wczorajszych nieudanych negocjacjach nie spodziewa się dziś udanych negocjacji. Według niego, prawdopodobnie zostanie podpisany protokół rozbieżności. To otworzy drogę do strajku generalnego na kolei.