- Stan infrastruktury kolejowej dla przewozów kruszyw ma tutaj kapitalne znaczenie. Jest on bezpośredni i rzeczywisty - stwierdził członek zarządu PKP Cargo Witold Bawor podczas debaty zorganizowanej przez Railway Business Forum i państwowego operatora kolejowego.
- Narzekamy na zamknięcia torowe, ale musimy sobie zdawać sprawę z tego, że aby poprawić stan infrastruktury, muszą one być wprowadzane. W przeciwnym razie pojawią się zamknięcia awaryjne, trudne w ogóle do przewidzenia - podkreślił Bawor.
- Inną kwestią, poruszaną zresztą na Radzie Przewoźników przy PKP PLK, jest organizacja zamknięć strategicznych. Powinny one być jak najmniej uciążliwe dla przewoźników - zaznaczył członek zarządu PKP Cargo.
- Jeśli dany odcinek linii jest zamknięty, to koszty objazdu powinny być tak traktowane, jak koszty objazdu w rocznym rozkładzie jazdy najkrótszą linią. Oczywiście PLK ma problem, żeby się na to zgodzić, ale byłby to pewien element dyscyplinujący zarządcę infrastruktury, aby te zamknięcia były jak najkrótsze - postulował Witold Bawor podczas debaty.
- W rocznym rozkładzie jazdy jeździmy w 40 proc., cała reszta przewozów prowadzona jest na indywidualnym rozkładzie jazdy. Tam płacimy tę kwotę, którą wytrasujemy na objazdach. Paradoksalnie, płacimy więc PLK więcej niż gdyby tych objazdów nie było - podkreślił Bawor.
- Druga sprawa – synchronizacja zamknięć strategicznych. Nie może być takiej sytuacji, że zamykane są kluczowe linie w jednym regionie. Tutaj należy zwrócić uwagę na wcześniejsze przygotowanie takich przedsięwzięć – chodzi o objazdy, powinnyśmy w miarę płynnie przez takie zamknięcia „przechodzić" - mówił członek zarządu PKP Cargo.