- PKP Cargo nie byłoby w tym miejscu, w którym jest, gdyby nie dokonało głębokiej restrukturyzacji. Kluczową rzeczą jest zidentyfikowanie słabych stron firmy, controlling i usprawnianie działalności spółki. Problemy PLK są podobne jak w Cargo przed restrukturyzacją - uważa prezes PKP Cargo, Wojciech Balczun.
- Oczekujemy większej elastyczności od PKP PLK, koordynacji, uzgadniania rozkładów itd. To wszystko będzie lepiej funkcjonowało, jeśli zarządca przejdzie gruntowną restrukturyzację - wskazywał Balczun podczas panelu "Kolej i biznes", który miał miejsce podczas Kongresu Kolejowego.
- Siądźmy do stołu i poszukajmy wspólnych rozwiązań. Jeśli PKP Cargo będzie się rozwijać i nie będzie tracić rynku, cała branża będzie rozwijać się wraz z nami. Mamy swoją strategię rozwoju, wiemy, że w walce konkurencyjnej jesteśmy w stanie wygrywać nie tylko w naszym kraju. Nie traćmy szansy na rozwój - postulował prezes największego kolejowego przewoźnika towarowego w Polsce.
- Rynek przewozów kolejowych jest bardzo podobny w całej Europie. Wszystkie kraje europejskie przechodzą podobne procesy jak w Polsce, spotykamy się z różnymi próbami ochrony rynku, oddziaływaniem na zarządcę i klientów, wielu firmom trudno pogodzić się z otwarciem rynku. Nie zrażamy się tym. Marka PKP poza granicami Polski jest bardzo mocna i dobrze postrzegana. PKP Cargo jest gigantem, który wzbudza szacunek, zwłaszcza w związku z tym, co zostało w nim dokonane w ostatnich latach. Naszego rozwoju nie da się zatrzymywać metodami administracyjnymi. Zdobyliśmy certyfikaty umożliwiające jeżdżenie w Niemczech, na Słowacji i w Czechach, a zdobędziemy również te dla Belgii i Holandii - podkreślił Wojciech Balczun.