Piętnaście lat po rozpoczęciu budowy Koleje Austriackie zakończyły budowę pierwszego tunelu Koralm. Przebicie znacznie skróci czas przejazdu pociągów między Karyntią a Styrią. Stworzy też zupełnie nowe możliwości trasowania pociągów, zwłaszcza międzynarodowych.
Tunel, a właściwie pierwszy z dwóch równoległych do siebie jednotorowych tuneli, ma aż 33 kilometry długości i przechodzi pod Alpami na granicy dwóch regionów: Karyntii i Styrii. O tym jak jest istotny świadczy to, że w Austrii nazywany jest budową stulecia.
W ubiegłym tygodniu miały miejsce przejazdy testowe pierwszego pociągu w pierwszym z tunelu, ale nie oznacza to jeszcze, że lada chwila pojadą one pod górami. Otwarcie ruchu planowanego w dwóch równoległych tunelach zakłada się bowiem dopiero na koniec 2025 roku. Konstrukcja wypełni się teraz instalacjami do bezpiecznego prowadzenia ruchu i systemami przeciwpożarowymi, które trzeba będzie testować przez wiele miesięcy. Fragment linii w nowym śladzie między Klagenfurtem a St. Paul im Lavanttal, który stanowi część inwestycji pod nazwą Koralmbahn, będzie działać jednak od grudnia 2023.
W momencie ukończenia projektu Koralmbahn, 47-kilometrowa nowa linia (na której, oprócz tunelu, jest też 100 mostów), po której można będzie jeździć z prędkością 250 kilometrów na godzinę, skróci czas przejazdu między Klagenfurtem a Grazem do 45 minut. Dość powiedzieć, że obecnie w tej relacji jedzie się 2 godziny i 55 minut. Konieczna jest przesiadka. Do tej pory budowa kosztowała 4,7 miliarda euro, przed Austriakami kolejne wydatki
Stworzony zostanie zupełnie nowy ciąg transportu, który włączony będzie do europejskiej sieci korytarzowej. Przewoźnicy pasażerscy już ostrzą sobie zęby na możliwość jazdy po nowej trasie. Koleje Czeskie na przykład chcą uruchomić bezpośredni pociąg Praga – Villach przez Graz i Klagenfurt, z wykorzystaniem linii, mnóstwo nowych relacji stworzą oczywiście Koleje Austriackie. PKP Intercity mogłoby wydłużyć pociągi, które obecnie kończą bieg w Grazu (IC Porta Moravica, Sobieski i nocny Chopin) do Klagenfurtu i Villach (do Villach docierały już polskie wagony, jednak jechały tam inną trasą).