Austriacki państwowy zarządca infrastruktury OeBB Infrastruktur zaprezentował pierwszy skład pociągu ratunkowego Service Jet, dostarczony przez Stadlera. Jednym z wyróżników jednostki jest napęd hybrydowo-bateryjny. Docelowo nowych pojazdów, które zastąpią obecnie używane składy spalinowe, ma być 18.
Jednym z zadań, do których przeznaczono pociągi
Service Jet, jest ewakuacja pasażerów z miejsca wypadku w tunelu kolejowym. Z tego powodu przewidziano obszerną przestrzeń pasażerską, mogącą pomieścić do 324 osób na miejscach siedzących i stojących. – W razie potrzeby będziemy mogli szybko dojechać nimi w dowolne miejsce na terenie Austrii, by zapewnić pomoc – podkreśla prezes OeBB Infrastruktur Johann Pluy.
Jak dodaje przedstawiciel odbiorcy, nowe pojazdy będą też bardziej uniwersalne od dotychczasowych. Na końcu znajduje się wagon sterowniczy, co pozwala na szybszą zmianę kierunku jazdy. Ich zestawienie będzie można zmieniać na bieżąco, w zależności od potrzeb, jak w przypadku zwykłego składu wagonowego. Dzięki tej poprawie elastyczności zarządca infrastruktury będzie mógł zredukować swoją flotę pojazdów ratunkowych z obecnych 21 do 18 sztuk (dodatkową korzyścią będzie ujednolicenie taboru). Warto przypomnieć, że
umowa ramowa ze Stadlerem przewidywała możliwość zakupu maksymalnie 20 Service Jetów.
Składy
Service Jet będą też wykorzystywane do gaszenia pożarów w tunelach kolejowych. Wyposażono je w najwyższej klasy nowoczesny sprzęt gaśniczy i ratowniczy (w tym – zbiornik na wodę, armatki wodne i nożyce hydrauliczne) oraz osobisty ekwipunek dla 18 strażaków. Oprócz tego w wagonach zamontowano sprzęt do zraszania skarp wykopów po to, by nie dopuścić do ich zawalenia się w trakcie pożaru.
Prędkość maksymalna wynosi 160 km/h.
Service Jet może korzystać z trzech różnych źródeł energii: czerpać ją z sieci trakcyjnej, baterii o pojemności 280 kWh lub dwóch spalinowych generatorów o łącznej mocy 1060 koni mechanicznych. Dostępna moc pozwala też na odholowanie zepsutego lub uszkodzonego w wypadku pociągu w bezpieczne miejsce.
Inwestycja w nowe składy ratunkowe jest warta 230 mln euro. Według prezesa Stadler Bussnang opracowywanie i dostarczanie pojazdów nietypowych, dopasowanych do indywidualnych potrzeb odbiorcy, jest wpisana w DNA producenta. – Wykorzystaliśmy przeszło 80 lat naszego doświadczenia. Nowe pojazdy pod względem technicznym są unikatowe. Dzięki trzem dostępnym źródłom napędu umożliwiają efektywne działania gaśnicze i ratownicze na całej austriackiej sieci kolejowej – zaznacza przedstawiciel firmy.