Arriva podsumowuje pierwsze miesiące funkcjonowania bezpośrednich pociągów łączących Bydgoszcz z Grudziądzem. Przewoźnik przekonuje, że nowy model obsługi niezelektryfikowanego odcinka z Laskowic Pomorskich przyniósł bardzo duży wzrost liczby pasażerów, choć podróżujących w pełnej relacji Grudziądz – Bydgoszcz nadal jest niewielu.
W grudniu zeszłego roku Arriva RP przemodelowała rozkład jazdy pociągów obsługujących odcinek Laskowice Pomorskie – Grudziądz. Znakomita większość kursów prowadzona jest obecnie w bezpośredniej relacji z Bydgoszczy Głównej. Przewoźnik uruchamia dziś dziesięć par takich połączeń dziennie, eliminując w ten sposób niewygodną przesiadkę na styku linii niezelektryfikowanej z zelektryfikowaną.
– Pociągi Bydgoszcz – Grudziądz ruszyły po zakończeniu prac torowych pomiędzy Laskowicami Pomorskimi a Grudziądzem – mówiła na wczorajszej konferencji prasowej Joanna Parzniewska, rzecznik prasowy Arrivy RP. – Najkrótszy czas przejazdu całej trasy to obecnie 69 minut – dodała.
Mniejsza cena, krótszy czas, koniec z przesiadkami
– Oferujemy teraz czas przejazdu, który zwłaszcza w godzinach szczytu jest ewidentnie konkurencyjny dla autobusu czy samochodu – oceniła przedstawicielka spółki. – W parze ze skróceniem czasu podróży idzie też nasza oferta promocyjna. Z Grudziądza do Bydgoszczy dojedziemy za jedyne 15 zł – przypomniała.
Zdaniem przewoźnika to właśnie złożenie wszystkich tych czynników – znacznego przyspieszenia, obniżki cen i utworzenia wygodnego połączenia bezprzesiadkowego – przełożyło się na duży wzrost popularności pociągu na tej trasie. W porównaniu z rokiem ubiegłym Arriva odnotowała dwukrotny wzrost liczby podróżnych. Skala zmian jest jeszcze większa w ujęciu do roku 2013 – od tamtego czasu pasażerów jest trzykrotnie więcej.
Wzrost imponujący, bezwzględne liczby – póki co mniej
Choć osiągnięcie tak dużego wzrostu w niedługim czasie jest oczywistym sukcesem, należy podkreślić, że – jeśli traktować ofertę przewoźnika jako skrojoną specjalnie z myślą o mieszkańcach Grudziądza – zainteresowanie wyrażone w liczbach bezwzględnych nadal jest relatywnie niewielkie. Jak czytamy bowiem w krótkim komunikacie prasowym spółki, „codziennie w tej relacji podróżuje teraz blisko 150 osób”, co przy dziesięciu parach kursów dziennie przekłada się na średnio jedynie kilku pasażerów na kurs.
Dużo lepsze są całościowe wyniki trasy Bydgoszcz – Grudziądz. – Z połączeń na całej tej linii korzysta dziennie ponad 2 tys. osób – wylicza Joanna Parzniewska. Nie wiemy jednak, jak duży procent z tej liczby stanowią podróżujący pomiędzy Laskowicami a Bydgoszczą i na krótszych odcinkach zelektryfikowanej części trasy.
Szynobusem „pod drutem” to czasem dobry pomysł
Tym niemniej przewoźnik wskazuje, że tworzenie bezpośrednich połączeń, nawet jeśli oznacza pokonanie części trasy taborem spalinowym po linii zelektryfikowanej, jest sposobem na przyciągnięcie klientów. – Mamy nadzieję, że taki model uda się wprowadzić na innych liniach województwa kujawsko-pomorskiego – deklarował prezes Arrivy RP Damian Grabowski. – Zaczęliśmy już wprowadzać podobne rozwiązanie, choć z mniejszą liczbą połączeń, na trasie z Torunia do Brodnicy, gdzie z Jabłonowa Pomorskiego do Brodnicy linia jest niezelektryfikowana. Pasażerowie, zwłaszcza w Polsce, nie lubią przesiadek. Częstotliwość jest niewielka i ludzie obawiają się utraty połączenia. Próbujemy wprowadzać więc pociągi, które jadą w długiej relacji, np. w weekendy z Sierpca do Chojnic – dodał.
Zapraszamy na V Kongres Kolejowy, który odbędzie się 28 października 2015 roku w Katowicach. W tym roku wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi analiza polskiego rynku kolejowego oraz kwestia przygotowania inwestycji w infrastrukturze kolejowej.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz TUTAJ.