Pesa jest już pewna dostawy przynajmniej 62 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Kolei Rumuńskich. Alstom rywalizujący z Pesą odpuścił ten przetarg i nie podważał decyzji zamawiającego. Francuski gigant wciąż walczy jednak o zamówienie na pociągi Inter-Regio i to mimo tego, że w obu przypadkach umowy zostały już podpisane a ich realizacje trwają.
W ciągu ostatniego roku Pesa pozyskała dwa duże zamówienia dla Kolei Rumuńskich, na dostawę nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Pierwsze postępowanie
dotyczyło dostawy co najmniej 20 EZT klasy Inter-Regio z utrzymaniem pojazdów przez okres 15 lat, natomiast drugie z nich obejmowało
zakup 62 elektrycznych zespołów trakcyjnych o charakterze regionalnym też wraz z 15-letnim utrzymaniem. Umowa na dostawę 62 jednostek, zawarta na początku bieżącego roku jest jednocześnie największym kontraktem w historii producenta i ma wartość około trzech miliardów złotych.
Alstom walczy o mniejsze zamówienie
W obu postępowaniach Pesa pokonała francuskiego giganta, firmę Alstom, który jednak nie zamierzał składać broni i próbował odwoływać się od rozstrzygnięć przetargowych przy obu postępowaniach. Perypetie związane z dotychczasowymi odwołaniami szeroko
opisywaliśmy tutaj. W ostatnich dniach okazało się jednak, że wcześniejsze próby podważenia wyników przetargów nie były ostatnimi słowami producenta, który w czerwcu bieżącego roku ponownie wniósł skargę dotyczącą rozstrzygnięcia przetargu na dostawę nowych zespołów trakcyjnych do ruchu międzyregionalnego. Jak mówi nam jednak Hanna Wiśniewska-Sirbu, przedstawicielka Pesy w Rumunii, 21 sierpnia bieżącego roku rumuńskie KIO (CNSC) ogłosiło decyzję w sprawie skargi złożonej przez Alstom w czerwcu 2024, w stosunku do rumuńskiego ARF ( Agencja ds. Reformy Kolejowej) ponownie odrzucając skargę wniesioną przez francuskiego producenta jako bezpodstawną.
W tym przypadku Alstom mógł ponownie, już po raz ostatni, podważyć decyzję rumuńskiego KIO co też nastąpiło, dlatego ostateczne potwierdzenie zdobycia tego zamówienia jeszcze przed Pesą. Przypomnijmy, że mimo prawnych batalii Alstomu Pesa realizuje zamówienie już od grudnia ubiegłego roku, kiedy zawarto umowę. Kontrakt może zostać jeszcze rozszerzony o kolejnych 9 pojazdów oraz następne 15 lat utrzymania zespołów trakcyjnych (razem dawałoby to już więc 30 lat)
Na ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie poczekamy więc jeszcze kilka tygodni.
62 pociągi padają łupem Pesy. Firma stworzy trzy centra serwisowe
Alstom nie chciał również odpuścić drugiego, większego postępowania i to mimo tego, że jego oferta została wykluczona z przetargu na etapie oceny ofert z powodu błędów w ofercie technicznej - oferta Alstomu była niezgodna z wymaganiami zamawiającego m.in. pod względem układu foteli. Mimo podpisanej w styczniu bieżącego roku umowy Pesa z ARF, Alstom
chciał ponownie podważyć decyzję rumuńskiego KIO dotyczącą wykluczenia swojej oferty i odwołał się od tej decyzji. Ostatecznie rumuński sąd znowu odrzucił odwołanie Alstomu i nie przywrócił jego oferty, jednocześnie nakazując ponowne badanie oferty Pesy.
Hanna Wiśniewska-Sirbu mówi nam, że badanie właśnie zostało zakończone, a zamawiający - ARF (Agencja ds. Reformy Kolejowej) podtrzymała wybór Pesy jako zwycięzcę przetargu na dostawę 62 EZT. Także w tym przypadku istniała możliwość podważenia decyzji przez francuskiego giganta, ale ostatecznie do tego nie doszło. Pesa jest więc pewna realizacji i dostawy 62 nowych EZT, choć realizacja tej umowy także toczy się już od kilku miesięcy.
– PESA dla realizacji tych umów utworzy trzy centra serwisowe w Bukareszcie, Cluj i Jasi, a proces homologacji, który rozpocznie w połowie 2025 roku zrealizuje przy współudziale lokalnej Jednostki Notyfikowanej Ministerstwa Transportu i Infrastruktury w Rumunii AFER (Autoritatea Feroviară Română) – mówi nam Hanna Wiśniewska-Sirbu.
Centrum w Bukareszcie będzie główną bazą serwisową nowych pojazdów.
Szerszy kontekst sytuacji
Jak już informowaliśmy, sprawa ma o wiele szerszy i ciekawszy kontekst. Do tej pory Alstom dominował na rynku taboru w Rumunii. Jednak w ostatnich latach miał znaczące opóźnienia w dostawach z dwóch umów (na pojazdy metra i pociągi interregio), za co naliczono francuskiej spółce wielomilionowe kary. Strony są w sporach i między innymi dlatego Rumunia zdecydowała się na otwarcie na współpracę z innymi producentami taboru, łamiąc "monopol" Alstomu i otwierając się na innych już doświadczonych dostawców z UE, takich jak Pesa.