Sukcesy Alstomu w Rumunii oznaczają także pracę dla polskich pracowników i zyski dla licznych polskich poddostawców globalnego producenta. Powód? Coradie Stream dla rumuńskiej agencji ARF budowane są w Chorzowie.
Polski oddział Alstomu ma za sobą wyjątkowo udany rok. Pomagają w tym kontrakty na budowę taboru, które trafią do Chorzowa (elektryczne zespoły trakcyjne) i Wrocławia (lokomotywy elektryczne). Zwłaszcza chorzowski Alstom, który realizuje intratne kontrakty na budowę Coradii Stream w różnych wariantach, buduje markę zakładu.
– Pierwsze pociągi Coradia Stream są już u klienta w Rumunii. Zbudowali je polscy pracownicy w Chorzowie. Muszę podkreślić, że pieniądze z kontraktu w dużej części zostają w Polsce. W kraju mamy ponad 2000 poddostawców, z których część zaangażowała się w projekt dla ARF – powiedział Sławomir Cyza, prezes zarządu Alstomu Polska. Ezety z tego zamówienia przeznaczone będą do realizacji połączeń interregio na trasach Bukareszt – Braszów i Bukareszt – Konstanca.
To nie jedyny kontrakt, który będzie realizowany dla Rumunii rękami polskich pracowników. Wiadomo już bowiem, że pudła 16 lokomotyw Traxx,
które zamówiło ARF, również powstanie w Polsce, we Wrocławiu.
Wciąż niejasna jest natomiast przyszłość największego kontraktu, na 20 kolejnych zespołów trakcyjnych, również w standardzie Interegio. ARF podpisało umowę z Pesą, ale sąd
przychylił się do odwołania Alstomu. To może (choć nie musi) przechylić szalę zwycięstwa na rzecz Alstomu.
– Sytuacja zarówno dla klienta jak i dostawców jest dość niekomfortowa. Dla wszystkich graczy na rynku to nauczka, że nawet gdy mamy rozstrzygnięcie wszędzie, ale nie w sądzie, nie możemy rozpocząć produkcji. Podkreślam jednak, że niezależnie od tego dla kogo ponowne rozpatrzenie ofert okaże się szczęśliwe – zyskają na tym polscy pracownicy i dostawcy działający w Polsce – dodał Cyza.