Zaledwie w 5 dni po rakietowym ataku na zakłady remontu wagonów DWRZ w kijowskiej dzielnicy Darnycja, wznawiane są naprawy wagonów. To efekt niebywałego zaangażowania kolejarzy i wolontariuszy w naprawę obiektu.
Do ataku rakietowego na zakłady remontu wagonów DWRZ w Kijowie
doszło rano 5 czerwca. Rakiety dość poważnie zniszczyły część hal, gdzie na co dzień remontuje się pojazdy do przewozu rud żelaza oraz zboża. Dlaczego do ataku doszło? Rosyjskie ministerstwo obrony twierdziło, że w obiekcie naprawiane były czołgi T72 (w tym otrzymane od Polski). Ukrzaliznycia jeszcze tego samego dnia zaprosiła dziennikarzy na teren zakładu, aby udowodnić, że to kolejna bzdura rozpowszechniana przez Rosjan, którym kończą się pomysły na terroryzowanie Ukraińców.
W 4 dni po ataku, w czwartek wieczorem, zakład wznowił naprawy, jak chwalą się Koleje Ukraińskie na swoim telegramie. Dwa dni trwały czynności organów bezpieczeństwa i prokuratury, które rejestrowały zniszczenia, kolejne dwa dni trwały prace ciężkiego sprzętu, naprawy zadaszenia, kanałów obsługowych i podnośników kutruffa. Pomogła ponad setka wolontariuszy, którzy zgłosili się do porządkowania hal i torowisk.
– Zaczynamy pracę w takich warunkach, na jakie możemy sobie pozwolić. Pierwsze wagony już są remontowane. Są konieczne, aby ratować ukraiński eksport – napisali Ukraińcy, którzy nie po raz pierwszy zadziwiają świat. Kilkanaście dni temu, w ciągu nie całego miesiąca podnieśli z dna rzeki kompletnie zniszczony most na linii z Kijowa do Buczy i uruchomili na nim ruch. W czasie pokoju takie prace wykonuje się w pół roku i więcej.