Z przedstawionych dzisiaj danych wynika, że usług PKP Intercity w roku 2010 skorzystało niewiele ponad 37 mln pasażerów. W całym roku 2009 było to 51,8 mln osób. Oznacza to utratę 28,4% pasażerów, lub inaczej mówiąc spadek liczby klientów o 14,8 mln osób. Tak dramatycznych spadków w ostatnich latach nie było.
Z prezentowanych wcześniej przez PKP Intercity danych wiedzieliśmy już, że przewozy w pierwszych trzech kwartałach 2010 r. zamknęły się liczbą 27,7 mln pasażerów, a okres wakacyjny nie przyniósł poprawy sytuacji. Szczegółowe dane przedstawiamy w tabeli poniżej.
– Nie jest i nie będzie żadnym zaskoczeniem, że zarówno PKP Intercity, jak i Przewozy Regionalne zakończą rok 2010 dużymi spadkami w liczbie przewiezionych pasażerów. Co gorsza, spora część z nich prawdopodobnie skorzystała z usług kolei po raz ostatni. PKP, Ministerstwo Infrastruktury i sami przewoźnicy zajęci byli wzajemnym wymierzaniem sobie ciosów, a klient zszedł na plan dalszy. Marka Intercity runęła w dół po reformie z 2008 r. i ostatnia kampania billboardowa zachęcająca biznes do korzystania z usług przewoźnika, w sytuacji braku odpowiedniej ilości sprawnego taboru i obniżającej się jakości usług, to wyrzucanie pieniędzy w błoto – mówi Adrian Furgalski, dyrektor w Railway Business Forum.
|
2009
|
2010
|
Spadek
|
I kw.
|
12 663,8
|
8 516,6
|
32,7%
|
II kw.
|
13 565,6
|
9 451,6
|
30,3%
|
III kw.
|
13 771,8
|
9 821,1
|
28,7%
|
IV kw.
|
11 762,9
|
9 289,2
|
21,0%
|
Rok
|
51 764,0
|
37 078,6
|
28,4%
|
* źródło: PKP Intercity / Rynek Kolejowy
– Brakuje dokładniejszych danych o zmianach ilościowych w poszczególnych segmentach klientów spółki, ale można przypuszczać, że odchodzą klienci I klasy – często pełniący podobne funkcje płatnicze dla całej relacji, jak pasażerowie I klasy w samolotach – oraz pasażerowie dawnych pociągów międzywojewódzkich, gdzie oferta popsuła się najbardziej. Nowy prezes IC będzie musiał przejrzeć obecny plan restrukturyzacji i zastanowić się czy wszystkie cięcia kosztów będą miały pozytywny wpływ na funkcjonowanie spółki, a przede wszystkim szukać pól do rozwoju i zarabiania. Niestety, przedstawiona propozycja korekty rozkładu jazdy, która ma załatać jako tako braki taborowe, przyczyni się z drugiej strony do kolejnego zwijania oferty firmy i spadku liczby klientów – dodaje Furgalski.