Łódzka Okręgowa Izba Architektów chce otrzymać z budżetu miasta 400 tys. zł dofinansowania na remont zabytkowej poczekalni tramwajowej w Parku Staromiejskim. Starania architektów popiera Urząd Miasta. Przyznaniu dotacji sprzeciwiają się radni opozycji.
Izba, która w ubiegłym roku otrzymała od miasta w drodze darowizny pętlę wraz z działką o powierzchni ok. 4000 metrów kwadratowych, zamierza zaadaptować zabytkową poczekalnię na Centrum Architektury Województwa Łódzkiego. Wiceprzewodniczący ŁOIA Roman Wieszczek podkreśla, że obiekt będzie służył wszystkim łodzianom. - Będziemy organizować tam wystawy, szkolenia i prezentacje poświęcone urbanistyce i architekturze w regionie. Po adaptacji nasza siedziba zajmie tylko 150-200 z tysiąca metrów kwadratowych powierzchni - zapowiada architekt.
Plan przebudowy zakłada doświetlenie budynku poczekalni, odtworzenie oryginalnej posadzki i powiększenie powierzchni zabudowy (dziś ok. 250 metrów kwadratowych) poprzez przeszklenie otwartych dotąd powierzchni pod dachem. Mają one pełnić rolę wielofunkcyjnych sal konferencyjnych.
Na cele przebudowy Izba ubiega się o dotację z puli pieniędzy, przeznaczonych w budżecie Łodzi na prace konserwatorskie przy obiektach niebędących własnością miasta. - Rekomendujemy radnym przyznanie dotacji, bo chodzi o przywrócenie do życia ważnego miejsca na mapie Łodzi - mówi dyrektor Biura Prezydent Łodzi Tomasz Piotrowski. - W przeciwnym razie poczekalnia może podupaść lub nawet zostać zniszczona, jak dawna zajezdnia tramwajowa przy ul. Dąbrowskiego. Architekci chcą, by była to żywa przestrzeń, przez którą mogłyby nadal jeździć tramwaje - argumentuje urzędnik.
Radni opozycji są innego zdania. - Miasto przekazało już architektom za darmo wartościową działkę w atrakcyjnym miejscu, na której stoi poczekalnia. Oprócz tego zobowiązało się do wykonania na swój koszt prac przy wzmocnieniu konstrukcji przebiegającego pod pętlą podziemnego koryta rzeki oraz remontu torowiska - mówi Ewa Majchrzak z SLD. - Poza tym słyszeliśmy poprzednio zapewnienia ŁOIA, że mają na ten cel przeznaczone 3 mln zł i nie będą ubiegać się o dodatkowe środki z miejskiego budżetu - dodaje.
Przedstawiciel Izby tłumaczy, że wartość inwestycji (2 mln 900 tys. zł) obliczona w oparciu o projekt koncepcyjny okazała się zaniżona. - Nie był to projekt budowlany. Mimo naszej wiedzy i doświadczenia mieliśmy prawo się pomylić. Obecnie, po korekcie, koszt inwestycji zwiększył się do 3 mln 140 tys. zł - a może okazać się, że wzrośnie jeszcze bardziej. Dlaczego? Na przykład, ekspertyza wykazała, że konieczne jest wzmocnienie fundamentów, co pociągnie za sobą wzrost kosztów o 200 tys. zł - twierdzi R. Wieszczek. Izba otrzymała poza tym m. in. mniejszą, niż zakładano, dotację od wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Dlatego wystąpiliśmy do konserwatora miejskiego o dofinansowanie na kwotę niecałych 400 tys. zł. Podkreślam, że 2 mln 400 tys. zł to nasze środki własne - zaznacza architekt.
Według E. Majchrzak w zakresie opieki nad zabytkami są inne, pilniejsze potrzeby. - Środki zapisane w budżecie na rewitalizację budynków zabytkowych niebędących własnością miasta to trochę ponad milion złotych. Potrzeby opiewają na kilkanaście milionów. Kwota 400 tys. zł, o której mówimy, powinna zostać przeznaczona na inne działania, które będą kontynuacją wcześniej rozpoczętych prac konserwatorskich. Mowa zarówno o kamienicach, jak i o obiektach sakralnych, np. słynnej Kaplicy Karola Scheiblera na Starym Cmentarzu - uważa radna.
- Jeśli nie dostaniemy tych pieniędzy my, dostanie je kto inny. Ale to my gwarantujemy, że ten budynek będzie uratowany - odpowiada R. Wieszczek. Zaznacza jednak, że Izba jest przygotowana na odpowiedź odmowną. - Będziemy się cieszyć, jeśli nawet dostaniemy tylko 100 tysięcy. A jeśli nic nie dostaniemy, będziemy starać się o pieniądze z innych źródeł, np. z refundacji od Ministerstwa Kultury - zapowiada.
Pętla przy ul. Północnej z uwagi na okazałą architekturę poczekalni bywa potocznie nazywana "dworcem". Otwarta w 1953 r. poczekalnia (układ torowy zaczął działać dwa lata wcześniej) nawiązuje stylem do modernistycznych przystanków Warszawskiego Węzła Kolejowego. Przez szereg lat służyła głównie liniom podmiejskim. Od lutego 2004 r. jest nieużywana liniowo.
To tylko fragment artykułu. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl